Kluczowe są słowa "drze morde". No właśnie - on nie śpiewa, on nie growluje, nie screamuje (?), tylko drze mordę. Tacy In Flames - mimo, że wokalista używał growlu, był w pełni zrozumiały. A wokalista w Slipknocie jakby nie nadąża za muzyką i w efekcie wychodzi IMO bełkot.