Siema,
W niedziele jechałem samochodem siedziałem jakieś 15 minut za kółkiem i nagle samochód stracił moc, jak dodawałem gazu to nic się nie działo. - Żadnych kontrolek nie było przed jak i po.
Jeszcze rozpędzonym autem zdążyłem zjechać na parking, po czym próbowałem go kilka razy odpalić, kilka razy się nie udało ( tak jakby dławił się paliwem) a jak zaskoczył to silnik dziwnie klekotał i gdy próbowałem zwiększyć obroty do 2 tyś. to zdychał.
Raz na jakiś czas uruchamiał się normalnie i działał tak przez kilka sekund (bez klekotania silnika i mogłem wejść na wyższe obroty) ale trwało to zaledwie kilka sekund po czym usterka powracała.
Najdziwniejsze jest to, że samochód ma jedynie 60 000 przebiegu, nie był zajeżdzany wcześniej, wszystko działało perfekcyjnie i zepsuł się na prostej drodze.
Tankuje zawsze z rezerwy do pełna, w momencie usterki miałem połowe baku.
Macie może pomysł co mogło się zepsuć?
Domyślam się, że to może być filtr paliwa albo coś z Turbiną.
Mercedes CLS 2012
przebieg 60 tyś. km
Zakładki