Nowy budżet, nowe autka! (choć w moim przypadku głównie starsze :D)
Zacznę jednak od "dupowozu", do którego nie jestem w 100% przekonany, ale zwyczajnie w tych pieniądzach nie widzę żadnej alternatywy (może poza impalą 94-96, ale to cholernie rzadka rzecz)
1. Chrysler 300C
Mocne 5.7 V8 Hemi, napęd na tył lub na cztery koła i niski koszt utrzymania stawiają to auto na pierwszym dla mnie miejscu, gdybym kupował coś użytkowego/z rozsądku. Zdecydowanie bardziej podoba mi się Dodge Charger, ale to auto na budżet z kolejnego tygodnia...
http://allegro.pl/chrysler-300c-hemi-i5951202771.html
2 i 3. Tutaj znowu F-body; jest mnóstwo świetnych, klasycznych aut, które można dostać za 40 tysięcy, jednak po głębszym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że nie kupiłbym niczego innego, dopóki nie miałbym Camaro lub Firebirda z lat siedemdziesiątych. A którego? Nie mam pojęcia, jednego dnia bardziej podoba mi się pierwszy, innego drugi, i tak w kółko...
Absolutna klasyka amerykańskiej motoryzacji, niehamujące, nieskręcające rwd z ryczącym v8 - dla mnie spełnienie wszelkich marzeń.
http://www.mobile.de/pl/Samochod/Che...219529263.html
http://sfbay.craigslist.org/sby/cto/5416777806.html
Zakładki