Panowie, jest sprawa:
Jakiś czas temu kupiłem sobie europejskie lampy do auta, coby mieć normalnie pomarańczowe kierunki, ale jakiś pieprzony imbecyl mi je rozwalił - całe popękane, parują i chyba nic już z nich nie będzie...
Mam w zapasie lampy amerykańskie, cały klosz czerwony, i chcę teraz do nich wrócić.
W internecie natknąłem się na teorię, że zielone światło będzie się przebijało na pomarańczowo przez czerwony klosz, jak tutaj - https://www.youtube.com/watch?v=NrFyjndNJ84
Postanowiłem to sprawdzić i zakupiłem sobie takie żaróweczki - http://allegro.pl/zarowka-w5w-1-5w-h...206557938.html
Świecą zajebiście mocno, a mimo tego światło (owszem - pomarańczowe) ledwo się przebija, jest niemalże niewidoczne. Jest na sali ktoś, kto będzie mi w stanie powiedzieć dlaczego tak się dzieje?
Wcześniej sprawdziłem to sobie na takich żaróweczkach, jakie mam normalnie u siebie, coś takiego - http://allegro.pl/zarowka-zarowki-w5...793786533.html
i takie normalnie się przebijają, światło fajnie świeci, tyle, że niestety nie pomarańczowo...
W każdym razie, jak to jest, że z takiej małej żaróweczki, która na dobrą sprawę ledwo świeci, światło się przez klosz przebija i ładnie to widać, a takie ledy, które walą po oczach jak głupie, nie dają rady z kloszem? To kwestia kąta świecenia? Jak ma padać to światło, żeby kierunkowskazy były dobrze widoczne?
Zakładki