W benzynie się co innego wymienia, w dieslu co innego. W benzynie powszechne są problemy z krokowcem, cewkami, nawet głupimi kablami zapłonowymi. W moim BMW mam sześć cewek, każda po 200 zł. Podejrzewam, że któraś może łapać wilgoć, co muszę sprawdzić, dwa razy zdarzyło mi się, że po odpaleniu pracował jakby nie na wszystkie gary. Mogą to być też kable, okaże się. W dieslu nie masz tych elementów, a to też kosztuje i takie kable i cewki trzeba wymieniać zdecydowanie częściej niż turbo, a popatrz jakie koszty. Nawet w 206, gdzie masz jedną cewkę, to taka sucz kosztuje koło 400 zł.
To tylko przykład. Te silniki różnią się bardzo i każdy ma swoje newralgiczne elementy, które ulegają zużyciu i nie są tanie w naprawie. Mówiąc o BMW dodałbym jeszcze zmienne fazy rozrządu, co lubi się popsuć i naprawa kosztuje około tysiaka. Ogólnie wiadomo o co mi chodzi.
Pamiętajcie - diesel wcale nie jest w obsłudze droższy niż benzyna. Nie jest, szczególnie nie w przypadku nowoczesnych aut, a w bardzo starych to już w ogóle benzyna może zassać jeśli chodzi o koszta utrzymania i trwałość.
Zakładki