Jaziq napisał
Lepiej unikać, bo większość takich aut jest sprowadzana przez handlarzy a przez to chuj wie co tam się wcześniej z autem działo. Jeśli auto było kupione w kraju, to zazwyczaj ma 1-2 właścicieli, którzy o auto po prostu dbali.
Ta, mietek z henkiem dbali wsadzając chińskie części znalezione w czipsach i zupkach. Części te zakładał mechanik samozwaniec mietek bo to solidny chłop tylko czasem mu się popierdoli i śruby odwrotnie przykręci ale przynajmniej tanio. Olej lany z beczki po 8 złotych litr, felgi prostowane na kowadle, klimatyzacja odgrzybiana dopiero jak w komorze wyrosły prawdziwki.
Generalizując i mając na uwadze, że wyjątki, przypadki i okazje się trafiają, należy jednoznacznie stwierdzić, że samochody zza granicy są o niebo lepsze niż krajowe odpowiedniki. Przede wszystkim jeździły po innych drogach (tu nie chodzi tylko, że zawieche wymienisz i będzie gitara - buda też pracuje, cała reszta komponentów również) i na samym starcie mogło być tak, że na inny rynek szły egzemplarze bardziej dopracowane, wszystko w nich było lepiej spasowane itd. Tu akurat nie jest to wyckniona herezja bo miałem dwa niemal identyczne fiaty stilo - jeden kupiony w polsce z salonu, drugi kupiony od hansa. Sztuka numer dwa jest o zylion procent lepsza w każdym calu, lepiej wyciszona, wytłumiona, plastiki lepiej spasowane, wpakowane inne głośniki, tapicerka niby identyczna ale materiał przyjemniejszy i takietakie.
Zakładki