Bubuch napisał
ani jedno ani drugie.
Stare diesle to zawsze wielka niewiadoma, a co dopiero BMW XD W takie E92 można lekką ręką wpierdolić 20k i nie zamknąć potrzebnych inwestycji.
Z tych trzech jak już to Golf IV, bo ma najprostszy silnik, ale i tak jak się zejdą w czasie naprawy, to na jedną wizytę u mechanika przeznaczysz z 6k leciutko.
Jak masz niski budżet i szukasz czegoś, co się nie będzie jebało, to szukaj auta, które było sumiennie serwisowane, można to potwierdzić (paragony, faktury, zdjęcia itd.) i miało sporo hajsu wrzucone w nie ~rok i mniej temu. Wbrew pozorom dużo jest takich aut, ale nie możesz w ogóle patrzeć na markę, silnik, wyposażenie itp. itd.
#
ten Lancer to jest spoko opcja, bo fury rzeczywiście bezawaryjne, ale rdza już podgryza powoli nawet te najnowsze egzemplarze. Jakbym serio szukał jedynie kryterium bezawaryjności, to pewnie Lancer, Auris czy Civic byłyby bardzo wysoko na liście.
Zakładki