jaxi napisał
@
Mexeminor ; graciarzu powiedz dla mnie, jakie auta z lat 70, 80 są najbezpieczniejsze na daily?? W sensie najmniejsza szansa na zgnite truchło co sie będzie rozjebywalo co 500 metrów
Ufam dla Volvo ale pewności nie mam...
No ufaj dla Volvo, może się nie przejedziesz, ale te starsze wcale nie są tak odporne na korozje jak późniejsze, tj. od lat 90.
Jeśli ma się nie pierdolić, to coś japońskiego. Wbrew pozorom blacha wcale nie musi tam być zła, oczywiście jeśli ktoś ją robił na bieżąco i dbał o to. Tak czy siak mówimy raczej o autach, które są zadbane mniej lub bardziej, a więc nie srałbym o rudą.
Z pewnością nie bierz nic niemieckiego, bo to kurwa mać ani nie jest niezawodne, ani odporne na rdzę, ani ciekawe (bo w pizdu tego chujstwa było i nadal jest na drogach).
Mój typ to jakaś Carina czy Accord z lat 80. To były najlepsze czasy japońskiej motoryzacji, jakość wykonania wypierdala poza skalę. No chyba, że chcesz więcej kasiurki wydać, wtedy wybór jest jeden - LS400 UCF10. Nie ma lepszego auta na świecie, no kurwa obiektywnie patrząc to jest najbardziej dopracowany samochód jaki kiedykolwiek powstał.
Katalonczyk napisał
Jeździć około 1k kilometrów co tydzień
No to se daruj, bo 1.6 THP niestety się nadaje co najwyżej do tarcia chrzanu, a nie pod LPG i klepanie tym tysięcy kilometrów. Z drugiej strony masz pewne auto i wystarczy zrobić rewizję silnika (rozrząd) i kto wie, może będzie ok.
Ja bym jednak był ostrożny, niech rodzice to popchną dalej i może odpalą parę groszy dla cb za dobrą radę.
Zakładki