Przejedźcie się najpierw takim CVT w Camry czy innym Lexusie, a potem gadajcie. To nie jest to samo co te dychawiczne skrzynie z małych autek, np. Lancii Y, które kupiłem mojej teściowej i sobie nim czasem jeżdżę. Tam się w ogóle nie czuje, że to jest bezstopniowa skrzynia, nie słyszy się jej niegdyś nieprzyjemnego odgłosu pracy itd. Do tego masz symulację zmiany biegów, a więc nawet nie masz prawa poczuć, że to CVT, bo wszystko jest zrobione pod brak odczucia posiadania tego typu skrzyni.
No i w Lexach od dawna jest też imitacja dźwięku silnika, bo w środku było tak cicho, że dodali opcję sztucznego dodania efektów jakby ktoś lubiał słuchać silnika. Inne marki teraz też to stosują, ale nie wiem na jaką skalę.
O, a w Audi np. w dieslach robili imitację dźwięku V8 XD No i tak można żyć, to mi się podoba. Tak samo jest z tymi CVT, producenci wiedzą, że odczucia z jazdy taką skrzynią nie są najlepsze i robią tak, żeby tego w ogóle nie czuć. Proste.
No i jeszcze co do skrzyń - takie DSG, czy w ogóle skrzynie dwusprzęgłowe. Świetne rozwiązanie, błyskawiczna zmiana biegu, zajebiście mi się podoba jak nie czujesz w ogóle momentu zmiany, widzisz tylko nagły spadek obrotów, genialne to jest. Obniża spalanie, poprawia sprint do setki - nie ma minusów, naprawdę. Oczywiście te słabsze DSG ładowane do tańszych aut wymagają naprawy koło 300kkm (w wypadku regularnych zmian oleju i odpowiedniej eksploatacji, jeśli tego brak, to są to okolice 200kkm albo nawet mniej), ale to jest koszt coraz niższy, obecnie maks 3-4k w większości przypadków i mamy cymes nówkę.
Obecnie wkurwia mnie jazda klasycznym hydraulikiem, jest po prostu ślamazarna, wkurwiająca, mniej przyjemna. Oczywiście jak taka skrzynia działa prawidłowo to zmiany też są prawie niezauważalne, ale jednak różnica w stosunku do skrzyni dwusprzęgłowej jest kolosalna po każdym względem.
Zakładki