Royalsiwy napisał
5 letnie clio nie kosztuje pewnie 1/4 tego a ma dokladnie to samo i jezdzi tak samo.
to se zobacz ile kosztuje 5cio letnie Clio. Podpowiedź: w chuj i trochę, bo obecnie auta nie tracą na wartości prawie w ogóle. Trzyletnie japońskie auto to spokojnie 3/4 wartości nowego, to są realne ceny, po jakich ludzie kupują te auta.
Poncjusz_Piłat napisał
Ludzie sa zjebani i pierdolnieci a nie leniwi. Samochody to maszyny, a te sie kupuje najtansze/najladniejsze bo sie zawsze moze cos spierdolic
Japierdole, ty znowu z tymi swoimi rewelacjami. Każde auto jest inne i każde jest mniej lub bardziej podatne na usterki, czy to wynikające z wieku czy ze zużycia. Oczywiście to wszystko jest stosunkowo zbliżone i np. w takiej 159 zawieszenie wyjebie się po 200kkm (akurat 159 mają je w miarę okej, nie taki papier jak 156 i 166, tam to 50kkm było dużo dla wahacza), a w BMW czy Audi po 250kkm, ale zawsze są zauważalne różnice, które mają wpływ na wybór i to wpływ uzasadniony.
Samochód nie jest tylko maszyną, jest bardzo skomplikowaną maszyną i dlatego musi być zrobiony dobrze żeby się nie jebał po jakimś czasie i przebiegu. Bardzo wiele auto nie wytrzymuje próby czasu i staje się bezużytecznymi puszkami, które psują się częściej niż jeżdżą. Przykładem są stare auta francuskie wyższej klasy. Są warte śmieszne grosze, bo po prostu nie można w dużej mierze na nich polegać, usterka goni usterkę. Wynika to oczywiście z naszpikowania ich innowacyjną elektroniką w czasach, gdy Audi albo BMW dalej oferowały to, co 10 lat wcześniej, z tym że dopracowane i bezproblemowe. Francuzi zawsze próbowali zniwelować przepaść jakościową poprzez dowalanie po taniości masy bajerów, które oczywiście były zajebiste, ale po kilku latach potrafiły już szwankować (Laguna II najlepszym przykładem). Dopiero później się ogarnęli i zrobili takie dobre auta jak Laguna III czy C5 III. No ale to było za późno, musieli wyjebać te modele z gamy, bo najzwyczajniej w świecie ich renoma legła w gruzach po dwóch pierwszych generacjach, które po 10ciu latach nadawały się w sumie na złom (większość egzemplarzy).
Jak kupujesz najtańsze możliwie egzemplarze, to masz bardzo małe szanse na trafienie naprawdę solidnego auta, które po małym wkładzie będzie sprawowało się okej. One są tanie z jakiegoś powodu, nikt naprawdę dobrego auta za bezcen nie odda. Oczywiście wyjątki się zdarzają i takich trzeba szukać, ale to tak jak z szukaniem W124 czy E39 - powodzenia kurwa.
No ale Maciek kupuje, a potem pół auta u Zdzisława alkoholika chce malować na sztukę, bo kasy szkoda XD Nie lepiej było kupić ciut drożej i nie mieć tych problemów? Podobno kupuje się ładne auta, a po twoim opisie ja bym tej Alfy taką nie nazwał.
jaxi napisał
muj stary pyta:
Saab 96 V4 1973
Saab 95 1973
Saab 900i
Ford Sierra 2000E
Volvo 740 GL
czy jest tu ekspert50?
nie
nie
nie
nie
nie
a tak serio to
nie
nie
nie
tak, ale powodzenia w szukaniu
może być
Zakładki