Master napisał
Jak to będzie dobre, to sam kupię
Nie no, obejrzeć to mogę izi, ale akurat ani jutro ani w czwartek nie podjadę po studiach, bo pierwszy raz od początku semestru mam coś do załatwienia XD
Oslo, mogę ci znaleźć coś lepszego na dojebanie w podobnej kasie, bo nie oszukujmy się - za niecałe 2k nic nie będzie naprawdę dobre, a już na pewno nie Pasek B4 @
Master ;
Tasmann napisał
Nie wiem, jak to policzyłes, ale zakładając, że przychodu masz 20k za sezon letni, to za same OC / AC około 5k, serwis auta też około 4k rocznie, myjnie, sprzątanie, ceramika to jednorazowo około 4k i poprawki co roku, ewentualne poprawki lakiernicze jeśli się zdaza, to na czysto przy najbardziej optymistycznym scenariuszu zarobisz z 7k, jeśli robisz to na lewo. 7k przez kilka miesięcy to żaden zarobek patrząc na to, ile musisz czasu w to włożyć.
Wysłane z mojego BLA-L29 przy użyciu Tapatalka
Pisałem o leasingu, nie liczę kosztów ubezpieczenia, bo będzie to w racie, która powinna wynieść około 3,5k brutto bez wkładu początkowego, nie mówię o wykupie, bo to inna kwestia. Do tego doliczmy serwisy 4k jak napisałeś i ceramikę z myciem jakieś 5k (no bo co jak co, ale przy ceramice opłukanie auta na myjni jest bardzo efektywne i niedrogie), to masz dodatkowych kosztów 9k. Rocznie więc masz 12x3,5k+9k=51k. Teraz tak, wg ciebie wynajem Mustanga to jest 1k, a więc to jest podstawa i pewnie sporo osób zapłaci więcej, ale liczmy nawet tylko ten tysiak. Wystarczy więc 51 wyjazdów, aby w pełni pokryć koszty związane z tym autem. Czy to jest niemożliwe w tak dużym mieście (nie mówię nawet o pipidówach wokół stolicy, które też można spokojnie obsługiwać)? Sam sezon to właściwie 5 miesięcy, w obecnych czasach nawet 6 (od kwietnia do września, bo w kwietniu już ponad 10 stopni, a we wrześniu jeszcze spokojnie 15), co daje nam jakieś 25 tygodni. Każda sobota może być zajęta, ale teraz dolicz wszystkie inne dni tygodnia w najcieplejszych miesiącach, bo ludzie się wtedy hajtają jak leci i nikt nie patrzy czy to będzie sobota czy nie, bo terminy knajpy mają na 3 lata do przodu. Nie znajdzie się spokojnie 50 dni, w których się popracuje? Znajdzie się nawet więcej, a wtedy wszystko powyżej tych ~51 wlatuje nam do kieszeni i możemy sobie odkładać na wykup albo po prostu mieć wyjebane i ze 3 lata wziąć jakąś inną furę, którą będziemy kosić nawet więcej kasy.
@
Ogólnie jak tak teraz nad tym myślałem, to najsensowniej jest podejść do sprawy tak:
Kupujemy takiego Town Cara czy innego Jaguara za ~30k i rozpoczynamy zabawę. W pierwszym roku cudów nie ma, ale utrzymamy se auto i może ciut grosza na piwo wpadnie, klienci polecą nas to tu to tam, dopracujemy se stronkę na fejsie, jakieś ogłoszenia gdzieś i będzie się toczyło. Drugi rok już zarabiamy w miarę niezły pieniądz, na tyle niezły (przy okazji budując pozycję), że możemy pomyśleć o leasingowaniu jakiejś ciekawej fury pokroju Mustanga. Oczywiście to dalej będzie ciężka sprawa finansowo, bo jak se zarobimy 10k, to nam na 3 raty starczy, ale 3 raty to 3 miesiące i możemy to spokojnie pokryć. Mamy więc już dwa auta, w tym jedno nowe, odchodzi więc problem usterki i braku możliwości wykonania usługi (dodatkowo trzeba pamiętać, że można się zabezpieczyć jakimś autem awaryjnym, swoim bądź od kogoś, którym wykonamy usługę darmowo bądź za symboliczną opłatą w razie usterki głównego auta) i mamy dwa narzędzia do zarabiania, a więc dajemy ludziom opcję wyboru, a dodatkowo możemy przyjmować dużo więcej zleceń (oczywistym jest potrzeba posiadania drugiego kierowcy, ale tutaj wchodzi ojciec, matka, żona, babka itd.). Oczywiście nagle nie zdublujemy przychodów, ale zwiększając je choćby o 25% już powinniśmy poradzić sobie z leasingiem.
Trzeci i kolejne lata powinny być na wzroście, ale wiadomo - nic pewnego. To zawsze będzie ryzyko, ale jak zaskoczy z tym jednym, tańszym autem, to na pewno warto się rozwinąć.
Zakładki