Gniewny napisał
dokladnie potwierdzam, najlepsze jest to jak ekspert motoryzacyjny podnieca sie jaki to zajebisty jest mustang z 2000~ roku ktore sa chyba najgorsze z tego modelu w historii jeszcze z naklejka konia na cale drzwi i 3.8 supercharger zamiast normalnego widlastego motoru, masakra
Najgorsze to były 2 geny, to była totalna masakra i wizualnie, i silnikowo.
SNy są spoko, jakieś zadbane v8 w manualu mógłbym mieć, to całkiem szybkie coupe, którego mało u nas na drogach, więc czemu nie?
może dlatego, że w cenie takiego ładnego sna kupi się fbody z lsem
aaa, no i ten 3.8 nie jest supercharged, przy czym to całkowicie normalny motor
ja jestem zdania, że jak kupować auto amerykańskie, w którym oferowany był V8 i takie egzemplarze są dostępne, to branie v6 jest bez sensu. Wyjątkiem są właśnie v6 supercharged, które są zajebiste i taki doładowany mustang to by latał jak pojebany. 300kg cięższy tbird w automacie robi z takim silnikiem setkę w 7.4 sekundy...
Ale jak komuś niespecjalnie zależy na osiągach, to i zwykłe v6 będzie spoko do turlania się, chociaż do takiej jazdy to ja wolałbym jednak coś wygodniejszego.
A ten koń to nie naklejka, tylko malowanie. Gdyby chcieć to zmieniać, to trzeba niestety wyłożyć trochę hajsu na lakiernika. Chłopak takiego już kupił, co poradzisz...
Koczek napisał
rozumiem że niektórzy mają z torga fioła na punkcie tych amcarów i wgl, ale mustangi to się skończyły na tym z 1969 i tyle
A co to za pierdolenie xDD Akurat ta ostatnia generacja jest przezajebista; miałem okazję się tym bryknąć i jechało się super. Szybkie, ładne, tanie, czego chcieć więcej od takiego samochodu? Ja bym go sobie nie kupił tylko dlatego, że pełno ich na ulicach, a ja lubię mieć coś, co się wyróżnia, ale gdybym nie był na tym punkcie spierdolony, to pewnie ciułałbym na takiego stanga.
Z resztą, poza w/w 2 generacją to każda była spoko na swój sposób, mnie szczególnie leżą foxy, bo to zajebiste małe popierdalacze, no ale mustang sam w sobie, poza kilkoma specjalnymi wersjami, jak jakieś bossy i shelby z końca lat 60 czy machy z początku 70, to nigdy nie był niczym specjalnym. Pierwsza generacja odniosła komercyjny sukces i dała podwaliny pod legendę, ale ten samochód przez wszystkie te lata dostawał baty od konkurencji.
[y]-caMZMvXj3E[/y]
Ale takim foxem to bym polatał. Ludzie myślą, że to jakaś stuningowana sierra, a ty tam masz 5.0 V8 i po lekkich modach robisz setkę w 6 sekund z haczkiem, bajkowo
Zakładki