ze sprzedażą nawet klasycznych polskich aut jak passat b5 wcale nie jest latwiej ,ludzie wymagania maja z dupy czyt aut wystawione za 4500zl i zaznaczone ze do polakierowania blotniki bo "brzydkie" / porysowane mechanicznie stan dobry , to podejrzenia wzbudza w nich nie napierdalajaca lodem po 2 sekundach klimatyzacja, np. jeden kalosznik nacisnal na maske reką i uuu zawieszenie rozjebane , a jak nie maja argumentow to łooo panie niezadbane strasznie , dopiero jedna pani przyjechala z konkretynymi wymaganiami i ma małe watpliwości bo w sumie powiedzialem jej ze gdzies ucieka lekko prad czego na dobra sprawe nie musialem nawet mowic ale ogolnie wie czego chce i mam nadzieje ze kupi po i tak mniejszej cenie niz chcialem ale po prostu nie chce mi sie juz z tym pierdolic
a w aucie ktore kupilem porobie kosmetyke , ogarne zawory i bedzie igła a gdybym jakims cudem wpadła kasa to nie byłoby mi zal zainwestowanej kasy i sprzedałbym je nawet za minimalnie mniejsza kase i kupił w koncu to czym naprawde chce jezdzić , wiec rozumiem ludzi ktorzy ogarniaja swoje codzienne samochody na przyzwoitym poziomie a gdy trafi sie okazja to sprzedaja i kupuja inne auto, druga sprawa ze nie kazdy lubi jezdzic autem które ma pincet dysfunkcji ale jezdzi
Zakładki