No mam NB, 1.6 110 koni. Mocy starcza, ale 1.8 jest wyraźnie szybsze. Ja tego jednak jako takiego typowego zapierdalacza nie traktuję, bardziej jako zrzucić dach i do stówki latać (bo szybciej i tak chujnia, jedynie jakieś krótkie odcinki fajnie se dojebać, na dłużej to zdechniesz od wiatru). Pod chmurką to słabo, my na niego garaż bierzemy, trza płacić, ale cóż - taki mamy klimat. Pod chmurką to imo hardtop wymagany, bo wandale mogą pociąć dach, poza tym on się też mocno niszczy wystawiony cały czas na siły natury.
Prowadzi się idealnie, to jest gokart, siedzisz na ziemi, czujesz auto jak nic, gałka jest długości peniska azjaty, biegi wchodzą jak w jakiejś kierownicy do kompa XD Kierownica Nardi Torino to jest 10/10, kształt, wielkość, to jak się tym jeździ to trzeba poczuć, bo to jest jak żadne inne auto. SLK jeździłem to to jest chuj, normalne auto bez dachu, a MX-5 to jest kurła to, to je to.
A cenowo to tak różnie. My wzięliśmy z lekko uszkodzonym przodem, będziemy robić zderzak i maskę lekko trzeba wyprostować. Mechanicznie spoko, na razie nie ma nic do roboty, ale wiadomo jak to bywa. Ma pewną historię, przebieg legit, prawie idealny środek przy 275k nalotu, a takie po "140k" miały wytarte fotele XDD Blacharsko sensownie jak na nie, a żre je ostro ruda niestety. Tylko tylna ćwiara jedna robiona była, to tak czysty. Purchle wychodzą oczywiście na tylnych nadkolach, ale progi i podłoga cymes, a to tam też leci jak nic. Ogólnie na sensowne 1.6 trzeba mieć przygotowane MINIMUM 10k, a najlepiej 15k jeśli chcesz coś naprawdę ładnego. 1.8 też można trafić w tej kasie i wcale niezłe, ale to szczęścia trzeba, bo jest ich mało.
Ogólnie to polecam jak nic to auto, nie mogę się doczekać sezonu, już za tydzień chyba będę śmigał, bo ma być ciepełko. Czysta radość z jazdy, BMW się może schować.
Zakładki