Haan napisał
Musze zmienic samochod, bo 8 na 10 ubezpieczalni odmowila mi ubezpieczenia (mam yarisa, 2000 rocznik, 1.0) 3 lata znizek.
Potrzebuje kupic cos niedrogiego w utrzymaniu i z nieduzym silnikiem. Rocznik najlepiej 2007-2008.
Na razie przejrzalem
- Honda Jazz - III edycja podoba mi sie wizualnie, ale troche droga (ponad €7,000 w Dublinie), starsza brzydka i moja partnerka sie nie zgadza :)
- Opel Corsa - Wyglada ok i jest tania (3k-4k). I to w sumie tyle.
- Volvo s40 - troche duze silniki, ale pasuje mi cena, wymiary i podoba mi sie wnetrze. (
tutaj przykladowy
Co sadzicie? A moze macie lepsze propozycje?
A dlaczego odmawiają? Kierownica po drugiej stronie? Czy jest jakiś inny powód?
Co do volvo to sam posiadam właśnie s40 ale silnika aż takiego dużego tam nie ma. Jest zaledwie 1.6 diesel. Mało pali i ubezpieczenie nie drogie.
Co do niezawodności to się nie wypowiem. Posiadam go dopiero niecały rok. W sierpniu rok minie. Kiedyś volvo było znane z niezawodności, ale teraz wszystko się pozmieniało. Saaba przejął opel na własność i wykończył markę, bo samochody się rozpadły dosłownie, Volvo należy do Forda i nie wiadomo co z tego wyniknie.
Opla corse odradzam. Kupiłem 3 lata temu corsę z roku 2010 i jeździła grubo ponad rok bez żadnych problemów. Trasę do Polski nawet przejechała chyba dwukrotnie. Ale pewnego dnia gdy moja dziewczyna jechała po autostradzie zapaliła się lampka, że za wysoka temperatura silnika, a zaraz potem silnik zaczął głośno stukać. Poradziłem jej żeby spokojnie jechać i zwolnić to temperatura spadnie, ale koniec końców okazało się, że cały silnik trzeba było rozkręcać i remontować. Mechanik nawet powiedział, że to jest poważna wada tego auta ponieważ nie ma nigdzie wskaźnika temperatury silnika. Tylko czerwona lampka jak jest za wysoka, a jak mówił mechanik jak się zaświeci ta lampka to już jest za późno na cokolwiek. Co do temperatury to nie mam pojęcia czemu się podniosła, bo kompletnie nie było ku temu powodów. Wszystko było w porządku. Płyn i chłodnica. Jedynym problemem mogło być to, że jechał z prędkością 140 km/h po autostradzie. Może to za dużo dla corsy. Może to też było spowodowane usterką silnika, bo jak zaczął stukać to dało się nim jechać tylko 10 min bo tak szybko się grzał silnik. Trzeba było stawać i czekać aż ostygnie. (znalazłem opcję wejścia w menu serwisowe komputera i tam wyświetlana była temperatura na wyświetlaczu)
Kompletny remont silnika kosztował mnie 1200 funtów. Potem od razu auto do żyda i sprzedałem za 3000 funtów, bo nie chciałem więcej takim niewiadomo co jeździć.
Zakładki