Egi napisał
Pokaz mi chociaz jedna oferte auta do 5tys ktorym pojezdzisz rok bez napraw.
W aucie za 5 tys moze na chwile obecna wszystko dziala ale po miesiacu dwoch pada X po kolejnych Y po kolejnych Z i tak w ciagu roku do auta za 5k dokladasz kolejne 2-3+tys.
Wieeeelu moich znajomych ktorzy MUSZA miec auto bo tak kupowalo wlasnie takie auta do 5tys i w 90% po max 2-3 miesiacach musieli wlozyc kolejny tysiac+.
Ale oczywiscie Ty wiesz lepiej i mozna kupic solidne auto w ktorym nic sie nie bedzie psulo za 5 tysiecy, no bez jaj.
no te dużo droższe auta też mają prawo się rozwalić. Nie ma gwarancji na auto, że samo z siebie się nie rozwali o.O
Auto do którego nie włoży się nic przez długi czas nie istnieje. Mój rover za 3k nie wymagał włożenia drugiego tyle. Po 3 latach tam tylko wymieniłem sprzęgło, filtry, szczotki rozrusznika i simmering jakiś przy skrzyni bo się pocił i drobne elementy które we wszystkich autach siadają.
Sprzęgło: 500zł
Filtry: 200 zł
Rozrząd: 580zł
Przekaźnik: 13zł
Rozrusznik-szczotki + naprawa: 30zł
Sworzeń: 40zł
Klocki hamulcowe: niepamiętam
------------- 1500zł
To jest połowa auta, głównie części które w każdym aucie są konieczne do wymiany.
Auto nawet za 30k będzie miało prawo, że pójdą części eksploatacyjne i konieczne do okresowego serwisowania (chyba, że nie wymieniacie xD)
Mój kolega ma escorta 1,8D, którego planuje sprzedać. Poza łożyskiem z prawej z tyłu nie ma nic do zrobienia, wołałby 2-3k.
Ziomek inny sprzedawał Punto I za 1800 bo mu się spieszyło, a auto od nowości (salon) w jego rodzinie było. Nic nie wymagane było do naprawy i przez 2 lata jak nim jeździliśmy na studia, to zawsze działało i nigdy nie naprawiał.
Zakładki