Nie warto wsadzać do malucha silnika od sejaka. Jak już wsadzać to coś naprawdę porządnego bo musisz przedewszystkim wcisnąć chłodnice i zbiornik na płyn, ponieważ maluchy są chłodzone powietrzem, a 900setka niestety już nie.
A co do ubezpieczenia, przy takiej drobnej zmianie jak najbardziej warto zgłosić to w odpowiednie miejsca (Najpierw przegląd, później urząd - wyrobienie nowego dowodu rej. i na koniec ubezpieczenie). Dlaczego? Ubezpieczenie prawie w ogóle nie wzrośnie a przy wypadku na 100% rzeczoznawca zwróci uwagę na to, że silnik jest inny niż w dowodzie rejestracyjnym przez co Twój przegląd a zarazem ubezpieczenie traci ważność i wychodzi na to, że wypadek spowodowałeś Ty i cała reszta już jest nie ważna. Pozatym mogą Ci do*ebać narażenie życia bądź zdrowia. A to już chyba jest KK. Tyle :)
CZYTANIE ZE ZROZUMIENIEM!!!
Wybacz, jestem cholernie zmęczony całym dniem w pracy.
Więc zacznę od początku.
Jak najbardziej warto wrzucić większy silnik, polecam 1.2 z punto, ponieważ jest bardzo prosty w przekładce. Wówczas bardzo ciężko się doszukać jakichkolwiek modyfikacji (łapy silnika sanki wszystko zostaje) więc nie koniecznie musisz to gdziekolwiek zgłaszać. Możesz się połasić żeby wrzucić silnik 1.4 (Nie jestem jeszcze do końca zorientowany od którego fiata i który model silnika, ale jest to możliwe niedługo będę próbował tego dokonać bo mam sejaka bez silnika więc wrazie co dam Ci znać) Najlepiej zacznij od hamulców żebyś nie obudził się z ręką w nocniku. Fabryczne hebelki nie wytrzymają katowania które jest nie uniknione i poprostu je spalisz i wylądujesz w rowie.
Dla przykładu wyhamuj swoim sejakiem ze 150 (chyba tyle pójdzie?) Do 50km/h i tak z 4 razy. Zastanawiam się czy przy tym 4tym razem nie będzie paniki. Zaznaczam, że 1.2 leci smiało ponad 2 paki, ale to trzeba mięc we łbie.. :)
Zakładki