Temat: Co w kole piszczy - luźne rozmowy na temat motoryzacji

Pany mam zagwozdkę. Od jakiegoś czasu zaczęły dosyć mocno parować mi szyby z charakterystycznym tłustym nalotem na przedniej szybie. Do tego ponoć trochę zalatuje w aucie płynem chłodniczym (osobiście tego nie czuję, od zawsze miałem problemy z węchem, mniejsza z tym). Jak widać typowe objawy dla pękniętej nagrzewnicy. Z tym, że płyn chłodniczy stoi w miejscu, jak ostatnio dolałem 2 miesiące temu to nie ubyło ani milimetra do tej pory. Żeby nie było, olej również stoi w miejscu, więc na 100% nie wywala go do zbiorniczka uzupełniając stan.

Jakoś w kwietniu miałem taką sytuację, że przetarł mi się wąż od chłodnicy na trasie, z tego co pamiętał wywaliło wtedy prawie 4l płynu zarzygując pół komory silnika. Jakoś udało mi się go załatać, dolałem płynu i wróciłem do domu. Może mieć to jakiś wpływ na obecne parowanie, nie wiem zalało coś i teraz zaciąga do środka?

Jakiś rok temu pojawił mi się błąd silnika o EGR, jednak mechanik mi go wykasował i powiedział, żebym dalej jeździł i zobaczył co i jak. Było wszystko ok, aż do niedawna. Znów ten sam błąd no i mechanik powiedział, że pasuje wyczyścić EGR najpewniej jak się jeszcze raz pojawi. Narazie jeżdżę i wszystko ok, obroty równo i tak dalej.
Mam takie pytanko czy coś złego może dziać jak dłużej pojeżdżę na takim zawalonym EGR? Narazie błędu nie mam i jest ok wszystko, ale jakby się pojawił znów? Odrazu walić do mechanika czy można chwilę na tym pojeździć?
Auto to ibiza 6l 1.4 benzyna.