O ile dobrze pamietam te 2.3 benzyny nie naleza do udanych ;p.
Wersja do druku
O ile dobrze pamietam te 2.3 benzyny nie naleza do udanych ;p.
Cześć. Miałem dzisiaj przygodę z moim leonem i postanowiłem się do Was zwrócić o pomoc.
Seat Leon 1.9 TDI. Latałem sobie dzisiaj bokiem z kumplem na osiedlowym parkingu. Oczywiście na ciepłym silniku. Gdzieś po 20 minutach ślizgania się, leonik zesrał się czarną sadzą, silnik zgasł i nie chce odpalić. Jakieś sugestie na ten temat? Proszę o pomoc.
Co sprawdzałem (będę pisał po swojemu bo się nie znam na moto):
- stan poziomu oleju - w normie
- filtr powietrza - czyściutki, jednak na ściankach tej rury (? lol) prowadzącej do filtra zebrała się czarna sadza. Nie wiem, czy to brud, czy olej (powtarzam - stan poziomu oleju w normie!) ale coś tam mi zaległo.
Samochód kręci, prawie że odpala, ale jednak nie idzie. Spróbowałem raz odpalić na pych (tak wiem, diesla nie wolno na pych) - też dupa.
Najlepiej by bylo pod kompa go. Jak pierdnal na czarno to ja bym sie kierowal w strone wtryskow/pompy i zatarcia jej przez zbyt mocne palowanie.
Po drugie poziom oleju na cieplym silniku sprawdzales?
Wszystkie benzyny VAGa nie należą do udanych z tego okresu, nawet to wielbione 1.8T jest raczej średnie (poza tym, że można wyciągnąć 250 koni na fabrycznych częściach zmieniając w sumie tylko turbo, ale to już dla garstki ludzi).
Pałowanie diesla i "latanie bokiem" na śniegu XDD
hax dobrze mówi.
Najlepiej przepchaj go do jakiegos mechanika pod kompa i za 50zl powie ci gdzie sie posralo. Moze to byc pikus albo cos grubego. Jak kreci ale nie zapala to townie dobrze moze byc jakis przekaznik lub bezpiecznik powiazany z ukladem paliwowym.
Panowie. Jakieś sprawdzone sposoby na wilgoć w aucie?
Czasami od środka mam szybę zamarzniętą a generalnie większość czasu zaparowane.
Skarpeta z ryżem chuya dała :D
Jak wygląda sprawa podatku w przypadku zakupu auta na 2 osoby (tzn. 2 współwłaścicieli)? Każdy płaci 2% wartości, czy jest jedna opłata, którą ponoszą solidarnie?
I kwestia wartości rynkowej. Z tego co doczytałem podatek powinien być wyliczony na podstawie wartości rynkowej auta, ale nie rzeczywistej ceny zakupu / sprzedaży. Jak to wygląda w rzeczywistości?
Słyszałem o gazetach na podłodze, o skarpecie z ryżem to bym nawet nie pomyślał XDD
Najlepiej po przyjeździe otworzyć wszystkie drzwi i dać się autku przeluftować. Wtedy zniwelujesz intensywność zaparowania, ew. pokonasz całkiem, ale to trzeba wtedy konkretnego wietrzenia.
Ew. możesz mieć klimę i nie mieć problemu ;)
Auto kupuje jedna osoba (jak każdy towar przecież), potem możesz je co najwyżej zarejestrować na właściciela i współwłaściciela.
A różnica między rynkową a rzeczywistą wartością auta będzie stosunkowo niewielka, a więc te 2% to będą jakieś grosze, nawet 100 kilometrów na tym nie ujedziesz więc się nie przejmuj pierdołami.
Żeby zarejestrować auto na właściciela i współwłaściciela obydwie osoby muszą być na umowie kupna - sprzedaży. Jeśli się tego nie ujmie, to trzeba bawić się w darowizny itp., bo na jakiej podstawie w urzędzie mieliby Ci rejestrować auto na dwóch właścicieli, jak prawnie na umowie jest jeden?
Ta kwestia jest dla mnie jasna, ale nie mogłem nigdzie znaleźć wzmianki o podatku, tj. wiem, że oprócz PCC-3 wypełnia się PCC-3a. Logicznym wydaje mi się, że uiszczana jest jedna opłata, którą solidarnie pokrywają obaj właściciele, ale może ktoś tu spotkał się z taką sytuacją i mógłby to potwierdzić, ew. zaprzeczyć.
1. Umyć szyby od środka normalnym płynem do szyb i wytrzeć do sucha żeby smug nie było
2. Kupić preparat anty para na szybę
3. Odpalić klimę i raz z nią pojeździć żeby osuszyć powietrze
4. Walnąć gazety pod dywaniki żeby wciągnęła wilgoć
5. Do skarpety nasypać soli bo jest higroskopijna, a nie ryż xD
6. Odnaleźć źródło przecieku np. bagażnik i uszczelki, naprawić przeciek
7. Wyjebać filtr kabinowy, oczyścić podszybie z liści
8. Cieszyć się zajebiście suchym powietrzem
Dwie osoby na umowie, podatek płaci właściciel. Idziesz do US, mówisz że chcesz zapłacić podatek za auto, wypełniasz wniosek, typ się pluje że taka cena niemożliwa, bierze książkę i dowala nierealną kwotę, ale taka w książce, idziesz do okienka, opłacasz i wychodziesz. Na chuj ty jakieś cuda kombinujesz to ja nie wiem xD To czy się dogada właściciel ze współwłaścicielem to już nie sprawa US tylko właścicieli.