Mam dziwny problem z radiem, jakiś soniak za ~200 ale to raczej nieistotne. Kilka miesięcy po zakupie nie było żadnych problemów, no może jeden, że działało tylko z przekręconą stacyjką(odpalonym akumulatorem), ale sprawowało się ok. Jakieś 2 miesiące temu zgasło mi po raz pierwszy na jakiejś dziurze. Potem na różnych nierównościach sytuacja potrafiła się powtarzać. Od niedawna nie uruchamiało się za każdym razem(a uruchamia się automatycznie po przekręceniu kluczyka raz gdy odpale sam akumulator i drugi raz gdy odpale silnik), potem działało tylko na zgaszonym silniku a włączonym akumulatorze, natomiast teraz nie działa wcale. Jak myślicie jaka może być tego przyczyna? Skoro na dziurach potrafiło tracić prąd to wygląda na to że gdzieś nie styka, może się kabel przetarł, może kostka padła? generalnie kiedy je wyciągam i ruszam kablami na wszystkie strony, dociskam kostkę to nic nie zmienia, jeśli było odpalone nie gaśnie, a jeśli nie było to się nie uruchamia.
Zakładki