Oto walka drugiej pary w pierwszej rundzie, nadal bez walkowerów! :))
Dzisiejszym tematem jest: Swag jak skurwysyn
Praca #1:
Stój bo strzelam, płynę jak Magellan
Widzę Cię jak toniesz, gdzie jest Twoja umbrella
Afiszujesz się na Torgowego rapera
Gold Rush - przegrywasz, nie masz nic do powiedzenia
Jestem jak Express Polarny, mój rap to kodeks karny,
A od pisania punchy nie mam już linii papilarnych
Karty na stół już padły, nie ma królów czarnych
Skurwysynu broń się - to poziom ponadgimnazjalny
Klik-klik-klak dzwonią złote blingi w tle
Urywają dupę Tobie i Twojej dziewczynie też
Rura z niej jest niezła, ponoć bardzo lubi beż
Weź przeczytaj sobie w pionie lepiej każdy wers
Yyy, widzisz kotek - już pozamiatane masz
Swag jak skurwysyn, a niej jakaś tam pedalska gra
Yelawolf to syn jest mój, ode mnie na klip Lambo ma
Na pogrzebie Twoim będzie z niego niezły karawan
Widzę Cię jak toniesz, gdzie jest Twoja umbrella
Afiszujesz się na Torgowego rapera
Gold Rush - przegrywasz, nie masz nic do powiedzenia
Jestem jak Express Polarny, mój rap to kodeks karny,
A od pisania punchy nie mam już linii papilarnych
Karty na stół już padły, nie ma królów czarnych
Skurwysynu broń się - to poziom ponadgimnazjalny
Klik-klik-klak dzwonią złote blingi w tle
Urywają dupę Tobie i Twojej dziewczynie też
Rura z niej jest niezła, ponoć bardzo lubi beż
Weź przeczytaj sobie w pionie lepiej każdy wers
Yyy, widzisz kotek - już pozamiatane masz
Swag jak skurwysyn, a niej jakaś tam pedalska gra
Yelawolf to syn jest mój, ode mnie na klip Lambo ma
Na pogrzebie Twoim będzie z niego niezły karawan
Swag jak skurwysyn to twój jedyny lans
Zero skillsów tylko wkoło leci hajs no i bauns
Nosisz rurki wąskie uciskające twoje krocze
Brakuje ci charyzmy tylko nonstop coś bełkoczesz
Jak ta baba marudząca, że mąż zbyt późno wraca
Wsiądź na rower, trzy pedały jadą drogą, ale pacan
Pedalstwo się szerzy wszedłeś już w jego kręgi
Przyszła era Instagramu, era dla męskości męki
Czapka na łeb, taka ochrona przed udarem
Chociaż nie ma co przygrzać pod tym wielkim fullcapem
W rapie też jesteś łakiem, gdy widzę tę twoją minę
To czuję się od razu jakbym miał styczność z debilem
Cały czas progresuje, za mną już cztery mile
A ty tym swoim stylem-swagiem nadal zostajesz w tyle
Z tego dissu miał mi wyjść zajebisty poemat
Lecz niestety jak zwykle przypadł mi chujowy temat
Zero skillsów tylko wkoło leci hajs no i bauns
Nosisz rurki wąskie uciskające twoje krocze
Brakuje ci charyzmy tylko nonstop coś bełkoczesz
Jak ta baba marudząca, że mąż zbyt późno wraca
Wsiądź na rower, trzy pedały jadą drogą, ale pacan
Pedalstwo się szerzy wszedłeś już w jego kręgi
Przyszła era Instagramu, era dla męskości męki
Czapka na łeb, taka ochrona przed udarem
Chociaż nie ma co przygrzać pod tym wielkim fullcapem
W rapie też jesteś łakiem, gdy widzę tę twoją minę
To czuję się od razu jakbym miał styczność z debilem
Cały czas progresuje, za mną już cztery mile
A ty tym swoim stylem-swagiem nadal zostajesz w tyle
Z tego dissu miał mi wyjść zajebisty poemat
Lecz niestety jak zwykle przypadł mi chujowy temat
Zakładki