Tzn. nie tyle miecz, ale kto go trzyma. Pamiętasz "walkę" luffiego z mihawkiem na marineford? Gdyby luffy wtedy się nie wycofał stracił by ręce i o podobnej sytuacji w kontekście walki z zorro mówię.Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
Przyznam, że liczyłem na to, że Pika z tak potężnym owocem zrobi coś więcej, ale wyszło jak wyszło. Prawda jest taka, że luffy zawsze będzie walczyć z najsilniejszymi bo to główny bohater i kapitan, ale też np. przypomnij sobie kto poświęcił się i był gotów oddać w ręce marynarki gdy wszyscy leżeli nieprzytomni na thriller bark - zoro.Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
No tak tak w sumie tyle co chciałem powiedzieć i mam nadzieję, że się nie mylę odnośnie tego, że pod względem siły zoro = luffy, ale każdy przecież może mieć swoje zdanie :]
Zakładki