Se obejrzałem króla dark fantasy i powiem, że nie wiem czy to, że lubię stare anime z "ostrą" kreską, a może krwawą rzeź i miecze, albo po prostu dark fantasy to moje wymarzone klimaty, w których zawsze się odnajduję, ale ta wersja anime z 97' wgniotła mnie swoim klimatem w ziemię i za to kocham stare anime. Tak mówię o Berserk, drugie anime, które będę rewatchował przynajmniej raz do roku. Teraz tylko obejrzeć kinówki by zobaczyć jak to w odświeżonej wersji wygląda i lecimy z mangą.
Tak btw. nie wiem czy śmiać się czy płakać, ale jak widzę recenzje ludzi z ~201x roku, oceniających anime z 9x' i mówiących o słabej animacji/muzyce i głównie skupiających się tylko na tych aspektach i nie za bardzo umiejących ocenić klimat i fabułę to ręce opadają. (swoją drogą lubię te statyczne obrazy jako tła np. płonące miasta, ma to swój klimat, a muzyka też niczego sobie)
Teraz zaczynam rozumieć czemu od kilku lat jest trend na głupkowate anime (których ja w większości nie trawię), wniosek jest prosty - mało wymagająca publika, więc i nie ma co się starać tylko dać jakieś hehe śmieszki, które były wszędzie już x razy + jakieś ero scenki i mamy przepis na górę kasy.
Jak trafi się coś ambitnego w tym sezonie to mention'a użyjcie na mnie, ja idę szukać w czeluściach internetów jakiejś perełki, a w międzyczasie skończę wreszcie guilty crown bo chyba od kilku miesięcy stoję na 12ep.
Zakładki