Też właśnie obejrzałem przez noc, zachęcony (xD) ciągłymi flamewarami na MALu.
Nieprzyjemne to anime.
Ciągła drama, od początku do końca, o te same rzeczy, przedłużanie tego samego w nieskończoność, bardzo mało przyjemnych/wesołych momentów.
O wiele za dużo flashbacków, jasny gwint, nawet Naruto w tym przegrywa, co chwilę powtarzanie kto czego nie powiedział, aż się rzygać chce.
Postacie zupełnie niewiarygodne, zwłaszcza to co myślą/gadają (problemem nie jest tylko to, że mają 14 lat, bo czasami pieprzą w sposób który żaden normalny człowiek nie gada).
Granie samo w sobie było fajne, ale przez pierwsze ~13 epów też bywało słabo bo zamiast gry i muzyki samej w sobie to tylko w kółko ta jego trauma z matką.
Odczytywanie niewiadomo jakich emocji i innych pierdół z tego jak ktoś gra - często mocno przesadzone (jak w jednym odcinku jak grał i jakaś typiara sobie wyobraziła sobie szczegóły tej sceny ze szkoły)
Samo wyjaśnienie tytułu (Your Lie in April) chyba bardziej oczywiste być nie mogło.
Kucyk napisał
Najbardziej dobija jednak los protagonisty umiera mu matka, ludzie go nie lubią, loszka ktorą kocha umiera, a do samej śmierci 'była' z jego najlepszym kumplem (wierze ze Watari wiedział o tym ze ona kocha okularnika i nic z nią nie świrował, ale mam też wątpliwości bo odnosi się do niej per ukochana i wspomina o rywalizacji)
Mogła przeżyć, ale wtedy pewnie wyszłoby oklepanie
Nie no, chyba nic między nimi nie zaszło, żadnego romansu to tam raczej nie było co nie zmienia faktu że słaby był ten wątek romantyczny.
Generalnie to mało co mi sie w tym podobało, można pochwalić za muzykę. Wizualnie jest bardzo ładnie (zwłaszcza w ostatnim odcinku ta scena jak grają jest naprawdę śliczna).
emi bestgirl:
3/10 ode mnie. Krótko mówiąc niefajnie się to oglądało, zmusiłem się by tego nie dropnąć.
Nodame Cantabile jest zdecydowanie lepsze w każdym aspekcie, a wcale fanem Nodame nie jestem. Shigatsu to słaba melodrama z dodatkiem muzyki, Nodame jest o muzyce z dodatkiem komedii i odrobiny romansu.
Zakładki