Temat: GTFO my /a/ czyli co dobrego w tym sezonie

Serio to jest już gorsze od 1... W 1 marny wątek miłosny na którym się skupiła seria zamiast pociągnąć naprawdę ciekawe wątki walk z bossami i przebijanie się na wyższe poziomy. Jak dla mnie te "ckliwe" momenty Asuna x Kirito x Yui już się w 1 przejadły, kirito haker panel dostępu gm'a zhakował, magiczne resurecty w ~14 odc? i tam wiele innych dennych akcji, gdzie to anime miało naprawdę potencjał w pierwszych odcinkach.

2 seria zaczyna się już byle jakim wstępem... Osobiście denerwuje mnie, że jakiś ktoś ma problemy w rl i przenosi te swoje urazy do wirtualnego świata... Serio? dziwczynka z liceum drze się na jakiegoś starszego jegomościa, że ona tu kozak i rozwali wszystkich, a tamten prawie płacze bo odda killa? albo biegnie do wieży oddalonej kilkaset metrów wbiega na sam szczyt a jej przeciwnik dalej stoi w tym samym miejscu? More!!! Skacze z samej góry i fikołek na dole i zero hp straty? Toż to niszczy wszelką logikę z gier.

Nie wiem może przesadzam, ale ja zawsze byłem RPG playerem i nie lubiłem przenoszenia czyichś smutów z RL do VRL. A patrze, że to stało się nagminne w anime tego pokroju. Jest ich niewiele, ale chyba prawie w każdym to się pojawia (nie wiem nie oglądałem jeszcze serii .hack)

Takie po stokroć jest to irytujące dla mnie, lubię jak pojawiają się zakręceni psychole pokroju tego ziomka z dxd co był po stronie kościoła a przeszedł na stronę upadłych aniołów i sieka mu tylko w głowie, albo ten gość co w amv się często pojawia taki z kulą i jakąś słuchawką(index czy coś? muszę to anime obejrzeć xD), ale jak pojawiają się emocjonalne cioty typu główny bohater accel world, ta nowa bohaterka sao czy kij wie kto tam jeszcze to wymiękam.

tl;dr
SAO1 i 2 to dno i jeszcze z 2 metry mułu

To jak to w końcu jest? to bohater jest bardziej dziewczęcy od bohaterki? Hę? n/c