Skonczylem wlasnie maly maraton, postanowilem wiec podzielic sie wrazeniami z obejrzanych serii:
Hayate no Gotoku - sezony 1-4: Poczatkowe wrazenia: swietna komedia, pelna nawiazan do innych serii i swietnego humoru, ogladalo sie bardzo przyjemnie. Problemy jednak zaczely sie pojawiac juz w drugim sezonie, i trwaly az do konca. Powod? Strasznie poplatana chronologia, dla kogos kto nie czytal mangi (jak ja) wszystko staje sie zagmatwane i bezsensowne. Nagle pojawiaja sie miejsca i osoby ktorych nigdy wczesniej nie widzielismy, a stosunek glownych bohaterow do nich jest taki, jakby znali sie od dawna, ogladajacemu nie pozostaje nic innego jak zapoznac sie z jakimis streszczeniami mangi, lub wziac sie za czytanie jej samej (ale nawet pomimo tego linia czasowa dalej jest poplatana). Nie pasuje mi rowniez styl prowadzenia anime w sezonie 2 i 3, zdecydowanie wole randomowe historyjki takie jak w sezonie 1 oraz 4. Mimo wszystkich wad, ogladalo sie bardzo przyjemnie.
Trava: Fist Planet: Niby ma cos wspolnego z "Redline", ale sie tego nie czuje. Abstrakcyjna, króciutka przygoda w kosmosie. Pasowala mi kreska oraz meska czesc obsady. Nie pasowalo mi to, ze seria konczy sie tak szybko, i na dobra sprawe gdy mam ochote obejrzec jeszcze jeden odcinek, to nie pozostalo juz nic (raptem 4epy x10min), czuc uczucie niedosytu. Mimo to, jesli komus podobalo sie "Redline" (jednak nie fabularnie, a graficznie) to moze obejrzec w ramach ciekawostki.
Wolf Children: Swietna kinowka. Moze sie wydawac, po stylu graficznym, ze przeznaczona dla najmlodszych. Jednak (podobnie jak w przypadku studia Ghibli) jest to uczucie mylace, sam z pewnoscia proponowalbym film nieco starszym odbiorcom (12 lat? moze 15?). Oczywiscie nie uswiadczymy tu zawrotnej akcji, a raczej slow-paced opowiesc o trudach wychowywania dzieci "nieco innych". Gdyby nie pewne denerwujace mnie w koncowce animacji rzeczy, to z pewnoscia dalbym 5/5, a tak to zostaje 4+/5.
Jigoku Shoujo: Mitsuganae: Jak ktos ogladal wczesniejsze dwie serie to doskonale wie czego mozna sie spodziewac. To samo co w poprzednich odcinkach poprzednich sezonow. Mimo to, ten jednak wydaje mi sie przyjemniejszy w ogladaniu, zwlaszcza ze wzgledu na zakonczenie, nawet pomimo tego ze mozna sie go domyslac mniej wiecej od polowy sezonu, to i tak w moim odczuciu pozostaje calkiem zaskakujace (chociaz, z drugiej strony niektorzy moga to odebrac za minus). Jesli komus nie przeszkadza ze w kazdym odcinku mamy do czynienia z praktycznie tym samym, to polecam serdecznie.
A teraz czas zabrac sie za kolejne serie, na pierwszy ogien pojdzie "Seitokai Yakuindomo 2", pozniej pewnie "Bamboo Blade i "JoJo's Bizarre Adventure" (wersja z 2012).
Zakładki