ale prosze skasowac ten post.. wszystko bylo uczciwie legalnie nikt nic nie sprzedawal zadnego turnieju...
Wersja do druku
Zaorane ptakiem ;d, teraz pewnie przegram bo seria do p4
Załącznik 325743
Załącznik 325746
Załącznik 325745
:kappa
Kurwa, enemy poszli robić Barona, ja musiałem się wrócić żeby kupić Zephyra, kiedy byłem dopiero przy redzie Amumu wpierdolił się w Barona (ten miał jeszcze 3k hp...) i zaczeli się bić 4 vs 5. Zanim dołączyłem do walki Annie już leżała a Riven połowa hp. Udało mi się tylko zajebać Katarine i Cho'Gatha, ale Cait i Robal poszli puszować i przejebaliśmy.
I nie, nie mówcie mi, że bym to wygrał gdybym zamiast dwóch PD zrobił np banshee, bo te cwele zamiast poczekać na cały team, to co chwila wpierdalali się trzech lub czterech w pięciu, często jak nie było mnie, głównego źródła obrażeń.
No kurwa, niech mi ktoś poda inny najczęstszy błąd popełniany przez ludzi od Golda w dół, który prowadzi do przegranych gier, bo według mnie to jest najczęstsza przyczyna: zamiast poczekać na całą drużynę to zaczynają TF w czterech lub trzech - z tego powodu najczęściej przegrywam rankedy...
No ale cóż:
Patrz na swoje błędy.
Żeby grać lepiej, musisz grać lepiej.
może dlatego, że miałeś żółtego trinketa w 46 minucie :kappa
Żółty trinket jest akurat dobry, bo jak gram Vayne często ktoś wchodzi w krzaki, to ja wtedy rzucam w nie trinketa i nadal go mogę nawalać z AA lub dobić do ściany. Albo taka riven ucieka w krzaki i czeka aż podejdę by ją dobić, to ona mi stuna zajebie i deska - z żółtym trinketem w porząkdu się gra.
Z tym GA to już kompletnie dojebałeś. Przecież z GA na ADC jest tak: po "powstaniu" na 99% się wyjebiesz i nawet nie zdążysz nic zrobić, sorry, ale tak jest, bo kiedyś budowałem to chujstwo na jinx/cait.
No jak widać 2 pd Ciebie nie wyratowały, GA daje Tobie 4 sekundy czasu na zastanowienie sie co Robić, i prędzej cie GA wyratuje niż 2 pd. Mogłeś też dać qss/banshee/randuin. Qss by zdjął z Cb CC i byś mógł pobiegać dłużej, banshee dałoby ci hp/mres/bańke, randuinem byś spowolnił enemy.
Niebieski daje Tobie też wizję w takich sytuacjach, a wardy powinieneś dokupować jak masz możliwość, a nie zostawiać na tfa.
Może bym tak zbudował vayne jakbym miał 17/0 do 30 min i full build, ale nie w grze która jest blisko... a zakładam że Bogiem mechanicznym gry nie jesteś, żeby ten build pomógł Tobie 1 vs 5 zrobić vs cho leona z knockupem, stunami i silence, do tego cait z range pewnie podchodziła i klepała Sobie.
Budujesz cały czas Vayne w 1 i ten sam sposób, problem jest taki, że build powinno dostosować się do przeciwnika, a nie mieć zapisanych 6/7 itemów i na pałe co pobyt w bazie kupić coś.
Jeszcze jedno, dlaczego nie posłuchasz się kogoś, kto jest od Cb wyżej(nie mówie o Sobie, tylko o 90% osób, które odpisywały, że błąd popełniasz)? Trzeba z 60 razy przegrać grę z tym buildem (bo stosujesz tylko 1), żeby zrozumieć że nie zawsze zadziała?
Tak, wypłakałem się na Twój temat, normalnie nie odpisuje, ale ciężko chyba do Cb dotrzeć
Nie, dwa PD mnie nie wyratowały, bo jak przyszedłem na miejsce, to polowa mojego teamu była już martwa i wszyscy rzucili się na mnie. :kappa
Nawet banshee czy omen by mi nie pomógł.
Zobacz, że w trakcie całego meczu wyjebałem się tylko daw razy: pierwszy raz na bocie w około 10 minuty gry i potem pod jej koniec, czyli przez ponad 30 minut nie dali rady ani razu mnie ujebać - ja po prostu w miarę dobrze umiem się pozycjonować jak gram Vayne i to zawdzięczam też dwóm PD, bo mam zwiększony MS o 10%. Przez całą grę jak były TFy to mój team nie pozwalał przeciwnikom do mnie dojść (zobacz ile mieliśmy cc...), dzieki czemu mogłem spokojnie robić dmg, duży dmg. Przejebałem przez tego cwela amumu, który się we wszystkich wpierdolił i resztę idiotów, którzy poszli za nim sie bić bez swojego adc. xDD Jak przyszedłem to nie mial mnie już kto osłaniać, a nie dałbym rady sam wybronić nexusa.
Więc to nie jest wina mojego buildu, tylko tych jebanych idiotów. No i nadal czekam na odpowiedź na moje poprzednie pytanie:
Niech mi ktoś poda inna najczęstszy błąd popełniany przez ludzi od Golda w dół, poza wpierdalaniem się w przeciwny team, nie czekając na cały swój team, przez który przegrywa się rankedy. Bo ja naprawdę nic innego wymyślić mogę.
Ależ ja dostosowuje build pod przeciwny team. :kappa Jak jest w enemy jakiś Zed czy WW, to zamiast Infinity buduje Scmitara. Ostatnio jako grałem to w przeciwnym teamie był Viktor, który miał 1200 dmg na Q, to rzeczywiście zrobiłem banshee i trochę pomogło, ale i tak przejebalem mecz. xd Jednak to są sytuacje ekstremalne, w których wiem, że "koreański build" mnie nie uratuje, bo zanim zadam jeden AA to Viktor mnie zajebie, ale zazwyczaj buduje Vayne zawsze tak samo i jak przegrywam mecz to nie z mojej winy. Zresztą napisałem wyżej: byłem w sytuacji Cho, rek'sai, leona i cait VS ja, myślisz, że dojebałbym ich, gdyby zamiast dodatkowego PD był banshee/omen?
I jeszcze jedno, ogarnij TEN filmik.
Vayne była feednieta podobnie jak ja i jakoś dała radę, ja po prostu muszę nauczyć się tak kite'ować i będzie zajebiście. :kappa
@Up On G1
Bym się w nich nie wbijał, tylko próbował wydeffować, ale pochwaliłeś się, że wbiłeś i popełniłeś błąd.
W 2 grach zrobiłeś qssa/banshee, troche pomogło, i tak przegrałeś, tym bardziej z korea build byś nie dał rady. Takie gry powinny uczyć, że masz szanse wtedy dłużej ustać(tak, w innych grach z qss banshee TEŻ możesz ustać dłużej). Może byś nie wygrał w paru grach, ale wolałbym mieć deff item niż nie, 1 raz na 10 podobnych sytuacji bym wygrał zapewne z deff itemem, bez zapewne nie. Ale ja tylko GOLD V(w sumie G5 i G1 blisko) :kappa niech ktoś wytłumaczy mu, dlaczego deff item często ratuje dupe(i to nie zawsze budowany na last item, ja na przykład często już po 2 itemie składam qssa, żeby w midgame nie padać szybko)
Przykład typowego golda, ktoś mu coś doradzi, to on i tak wie lepiej i chuj xD
Przepierdol jeszcze 20 gierek przez to że nie masz Ga/Banshee bo jak kerujesz to wystarczy jeden twój błąd przez całą grę że Cię złapią i masz gg
zaraz pewnie będzie hurr durr nie daje się złapać noob tim
Jak napisałem wcześniej, jak przyszedłem na miejsce to moi wszyscy nie żyli, dałem radę zajebać jednym AA katarinę, zostało ich czterech, cho low hp to go zabiłem i potem sam się wyjebałem. Nawet gdybym chciał wrócić, to nie jestem pewny czy dałbym radę stamtąd spierdolić i uwierz mi, nie dałbym rady sam wybronić nexusa, bo miałem już parę takich sytuacji (nie wspominając o tym, że nasz bot był spuszowany i wrogie superminiony były już prawie pod nexusem).
Jeszcze raz mówię: gdyby na mnie zaczekali to byśmy wygrali, poszli się bić 4vs5, bez głównego źródła obrażeń czyli mnie, enemy dali radę ich dzięki temu zajebać, bo nie musieli mnie focusować. Potem dobili mnie i gg i żaden spierdolony omen czy banshee by mi nie pomógł.
Ale ja Gold I, to jest różnica. :kappa
Przecież mówię, że muszę nauczyć się tak kite'owac jak ta Vayne na tym filmiku to do diamentu mnie wyjebie. :kappa