Temat: Medivia Medivia Legacy [7.4]. Oldschool pełną gębą!

@tibia77
W jaki sposób chcesz zorganizować hunt na powiedzmy potworach które: biegają na haste szybciej od 200 rp na utani hurze, biją do okoła siebie gfb z obrażeń fizycznych po ponad 400, są odporne na wszystko oprócz sd a gdy bijesz je z sd nie ma respa przez 10 minut. To nie daje nie wiadomo ile expa żeby tam wyciągać jakieś pojebane wartości. Czyli odpowiednik demon hella, z tym że demony możesz bić albo z sd dla expa, albo z dsami robiąc 20k/h dla możliwego profitu. Na alhpabeastach żadnego wyboru nie masz, jesteś zmuszony to bicia tego w taki sposób nie inny. Patent z mino archerami też odpada, bo się nie przebiją przez niego.

Zmienione frosty, oczywiście byłem za tym żeby frosty były zmienione. Raz że magami na legacy robili tam profity robiąc milion expa na godzinę, więc dodanie respu który wymaga dużo chodzenia po schodach ma sens, to że jest ich po 2 na poziomie też bo bicie z mort hurów czy vis luxów jest nie opłacalne. Ale dlaczego to jest takie słabe, i daje tak mało expa? Przecież już dużo więcej biegania i brak możliwości lurowania po 3+ jest nerfem, to zostaw silę starego frosta, zostaw exp za niego tak żeby można byłoby zebrać się w te 4-5 osób i pójść tam pobić. W tej chwili ten resp jest dla dwóch 100 lvli, eka i rp i domyślam się że na shared expie więcej expa na vdlu wykręcą. Poza tym, droga na frosty to jest jakieś 20-30 minut biegu, wymaga przejścia kawałka tomby or kawałka lich hella, taki dwóch 100 lvli połowe suppli wywali na dojście do tego respu, nie mówiąc już o tym że jedynie wchodząc możesz otworzyć ścianę do odblokowania przejścia, więc jeżeli ktoś będzie chciał ci zrobić żarcik i ciebie zamknąć, musisz kombinować z teleportem.

Zmienione nethery, oczywiście też musiały być zmienione, mort hury i profit to kpina i porażka Bolka. Ale był też tam resp na którym siedzieli palkowie, oczywiście robili tam taki sobie exp, ale duży profit. Więc zmiana tego spawnu ewentualnie monstera była koniecznością. Ale nie na tyle, że w tej chwili jest tam o dużo za mało miejsca żeby z tym biegać, loota nie leci prawie nic, a nethery są 3x silniejsze niż wcześniej. 2 nethery zabiły 170 msa na spectrum na bułę z full hp, a exp? Dają 1.7k expa. Więc nic dziwnego, że resp jest ogromny, na prawdę ogromny ale niestety, nikt tam nie pójdzie poza ciekawością.

Randomowe spawny, nie mam nic przeciwko randomowym spawnom. Ale wsadzenie undead dragona do pomieszczenia ze szkieletami, który jest tylko 2 poziomy pod powierzchnią było, i pozostanie żartem który nie powinien się wydarzyć. Abukir było stworzone z zasadą, że jak widzisz na jakimś poziomie fire devile, a później fire elementale to musiałeś się spodziewać czegoś mocniejszego poziom niżej. A nie idziesz na szkielety, ghoule, masz dsy. Nagle room ze szkieletami, a zza rogu dostajesz wave za 1800hp.

To nie jest tak że ja płaczę i hejtuję bo nie ma serpentyny na której można robić 400k/h i wynosić profity na gfbkach. Sam byłem zwolennikiem zlikwidowania tego respu, ewentualnie zmiany że może iść sobie palek czy knight czy nawet mag tam poexpić, ale nie napierdalać pg i wynosić profity. W tej chwili ta tomba właśnie tak wygląda, z jednym wyjątkiem. A właściwie ten wyjątek jest w paru miejscach na tombie, potworem który ma w chuj hp, bijesz go tylko z gfb, paraliżuje jak pojebion, i wysysa po 800 many na raz. Który mag, czy palek podejdzie ci do tego? Ja patrzę na ten update przedewszystkim przez pryzmat knighta, który często musiał chodzić na respy z kimś jeszcze na shared expie. I jak kiedyś można było pójść w 5 osób na frosty, zrobić sobie po 130-140k/h ewentualnie na nethery we dwóch czy trzech i mieć po te 120k/h tak teraz nie ma żadnego respu, ani na taki na który poszedłbym sam, nie mówiąc o tym żeby iść tam z teamem. Nie hejtuje też update'u jako update'u bo contentu z Darman czy Fibuli nie zwiedziłem jeszcze. Hejtuje tylko Forgulę. Respy które w tej chwili tam są, są dla mid-lvli, ale jak miałbym w tej chwili 50 eka to wolałbym pójść na jakiś tomb/guardy/scaraby/of zamiast biec 30 minut na resp marnując bp manasów i po godzinie wychodzić bo brak capa.

150k dla kogos kto mi powie jak edytowac .spr i .dat bo po updejcie cos zmienil w .spr ze objectbuilder itp juz nie odczytuje, PM



byly jakies niusy na temat nowego serwera? krazyly plotki pare miesiecy temu ze "po updejcie sie tym zajmie"

A ty masz jakieś pojęcie tylko o tak o se piszesz?
Jest różnica między hunterem wrzuconym na gobliny, który może zabić 20lv, który straci 1k expa plecak line i łopatę, a wstawieniem mobka który potrafi zdmuchnąć 150~ek (nie mówiąc o innych profesjach) przez co straci się 1kk expa i 100k. Ja mam tbw w te poziomy i płakać nie będę ale jedyne uczucie które mi towarzyszy przy dętce to chęć wyjebania tej gierki z dysku- nie wiem czy Bolkowi o to chodzi.

South thais fajnie zrobił(imo za fajnie) dla lowlvl ale nie wiem po co się robi miejsca takie jak sand trolle abukir czy teraz frost trolle i winter wolfy czy roty na forguli, gdzie żaden noob bez pomocy nie dojdzie i nie poexpi.

Wg mnie ty po prostu wychodzisz z błędnego założenia, że wszystko jest dodane "po coś", w sensie możliwości expienia, czy bycia częścią questa. Do tego przeliczasz wszystko na exp/h i profit/h i porównujesz do innych miejsc. Tak samo z itemami, młotek 45/20 bez sensu, bo przecież jest war hammer 45/10. Nie o to w grze chodzi.
Tak, jak ktoś wyżej napisał, celem updatu jest odświeżenie gry, dodanie jakichś nowych przygód, odkrywania itd. a nie dostarczenie chuj wie jakich respów, itemów i ułatwienie gry dla high lvli.
Z twoich postów wynika, że podchodzisz trochę do tej gry, jak taki typowy tibijczyk anno domini 2016, czyli kupić chara, zrobić farmę, napierdalać najlepszy dostępny spawn (i najbardziej popularny, bo innego nie zna), pobić się w jakiejś zajebiście nudnej wojnie 200 lvli i to wszystko. (nie mówię, że tak robisz, ale tak mi się skojarzyło)

Nie powiem ci, jak masz huncić jakieś tam potwory, co biegają jak 200 lvle, bo nigdzie nie jest powiedziane, że masz je huncić. Nie wszystkie potwory i miejsca są po to. Może one są tylko po to, żeby wkurwiać, utrudniać grę i zabijać nieświadomych podróżników, nie wiem.
Po drugie, ty patrzysz tylko pod kątem expienia na twoim poziomie. Te frosty to może właśnie ma być spawn dla trzech 100 lvli? A że na vdl może zrobią trochę więcej, to co z tego? Vdl jest jedno, a ludzi na serwie 1500. To inne miejscówki nie mają racji bytu, tylko te najlepsze? Obejrzałem tego cama byczka i widziałem parę potencjalnych fajnych miejscówek dla niższych lvli.

Że coś tam ujebało 170 msa na bułę, to też bardzo dobrze. Za każdym rogiem powinno się czaić niebezpieczeństwo i niepewność, a nie że sobie robisz co chcesz. Rozpierdalają mnie te płacze (abstrahuję tu już od twojego posta) jakichś high lvli, że coś jest za trudne. Że ktoś popłynął na forbiden lands i były zlurowane ogry i padł. Że monster się przerzucił i go zajebał, jak wchodził up. Niektórzy to chyba by chcieli być nieśmiertelni. Przecież to właśnie było zawsze zajebiste w tej grze, że prawie wszędzie można było paść przez jeden fałszywy ruch, a deathloss był często bardzo wysoki. A teraz wszyscy płaczą jak dzieci z piaskownicy. Że za mały exp, za mały profist, za dużo bije, coś tam, coś tam, a w ogóle to największym problemem gry są pekerzy. To są niby oldschoolowi gracze? Kiedyś zaczynając grę wychodziłeś z rooka 2 tygodnie, a potem, idąc ze świątyni do depo w jakimś Venore, padałeś od zlurowanego dla i traciłeś cały dobytek, i chuj, i nikogo potem twoje żale nie obchodziły. Wkurwiało się i płakało, ale gierka dawała takie przygody i emocje, że po 10 latach się pamiętało nick typa, który cię oszukał i spekował.
A potem cipsoft zaczął słuchać graczy i wszystko naprawiać. Nie chce mi się dłużej rozpisywać, ale mentalność większości dzisiejszych graczy mnie osłabia. Zwłaszcza to widać po sekcji "proposals" na forum. Gdyby Iryont tego słuchał, to w końcu zrobiłby drugą tibię (w sensie obecną).
Że wtedy ludzie chcieli to zmieniać, jestem jeszcze w stanie zrozumieć, ale dzisiaj na serwie mającym być oldschoolowym?

Dodam jeszcze, że wiele z tego, co napisałeś o nowych terenach, można tak samo odnieść do oryginalnej mapy, tylko znasz ją już na pamięć, więc nie zwracasz na to uwagi. Nie przeszkadza ci np. że na ghostlandzie sobie idziesz, bijesz szkielety i cave raty, idziesz dalej, bijesz poison spidery, schodzisz po schodkach i nagle gs cię rozkurwia, a ty nie możesz wejść z powrotem na górę? Nie, bo już o tym wiesz.
Takie rzeczy są frustrujące, jak się nie wie i wpadnie. Ale dzięki temu np. do dzisiaj pamiętam, jak brat tam wszedł z 13 lat temu i stracił fire sworda, który był wart 20złotych. Nie było drugiej takiej gierki. Takie rzeczy się potem wspomina, a nie że siedziałeś na spawnie, szczelałeś z boltów i wbiłeś 348756932476 expa.

Po prostu popatrz na to inaczej, a nie tylko przez pryzmat cyferek i powtarzania w kółko tych samych czynności.
Widzisz, spotkałeś undead dragona i ci ciśnienie skoczyło, a teraz pójdziesz nagrać cama. Za jakiś czas może wspomnisz, jak to cię undead dragon zaszokował, a potem uratowałeś tyle ludzkich istnień ostrzegając innych. A jakby go tam nie było, tylko druga peninsula, to co byś wspominał, że łaziłeś w kółko przez 5h i klikałeś gfb?

I ty już wiesz, że nikt nigdy nie będzie na tych pająkach huncił, bo jakiś noob się wyjebał na swoim kupionym 170 msie?
Ja doskonale pamiętam po pierwszym upie te ściany płaczu, jak to na frostach, lightbringerach, thaianach itd. się huncić nie da i w ogóle update guwno.
A co jeśli się okaże, że np. nowe nethery dropią jakiś bardzo fajny itemek, ale jeszcze nikt nie zloocił? A może tamte monstery, co "biegają jak 200 lvle" też dropią coś zajebistego i jak ludzie się dowiedzą, to będą po to huncić choćby single spawn?
Naprawdę, doskonale rozumiem, że komuś się update nie podoba. Nawet, że wolałby żeby updatów nie było w ogóle. Ale argumentacja, którą formułujesz jest bez sensu. Wrzuć na luz, poczekaj parę miesięcy jak się to rozwinie i wtedy pisz takie rzeczy. A w ostateczności zawsze możesz wrócić do starych respów i robić to samo co wcześniej, to chyba też nie powód, żeby tu lamentować że kończysz grę.

Teraz te Nethery oprócz buły z masterczułki plują poisonem. Wcześniej tego nie robiły chyba, tzn. pluły ale tylko zatruwały albo jakiś śmieszny dmg. A teraz nie dość, że łapa do 300 gdzieś to poison drugie tyle to od dwóch już solidna buła może wpaść.

Z tego co ja zauważyłem to nether nie bije ataków fizycznych anymore, a tylko i wyłącznie poison.

http://www31.zippyshare.com/v/5tblu2H3/file.html
resp pojedyńczy anded dragona, i hunting skull reaperów na serpentine tomben, plus pare dodatkowych potworów