Musze sie wyplakac Q.Q. Bilem sobie ladnie S Xatu, az tu nagle wpierdala sie Rayaryu - typowy rak z Brazylii, pewnie z 300 lvl Malefic no i smiga sobie z S Umbreonem. Nie trzeba wiele myslec, zeby dojsc do wniosku, ze gowno mu moglem przeksuc. Do tego, zeby bylo smieszniej zawolal swojego raczego przyjaciela. No i tak sobie biegali radosnie za mna. Wytrzymalem 40 minut Q.Q. Do tego wysylali mi fejkowy msg, o zabitym s xatu ;c. Pocieszcie mnie, bo nie rozumiem skad sie takie raki bioro..
Zakładki