Rocky Balboa napisał
Bardzo fajna inicjatywa. Jednak moim zdaniem stworzenie skryptów wszystkich klas, ich rozwoju, możliwości itp. zajmie bardzo bardzo dużo czasu, i zanim skończymy to robić to ekipa się rozsypie.
Przedstawię może swój pomysł, który jest raczej prostszy do zrealizowanie.
Tłem fabularnym byłaby powolna zagłada świata ludzi. Kilkanaście lat wstecz miały miejsca jakieś wydarzenia, które spowodowały przebudzenie od dawna śpiących sił zła, a te zaczęły zaciekle atakować. Ze wspaniałego świata zostały zgliszcza i raptem kilka wielkich miast, które dalej są w stanie obronić się przed złem(a to dzięki starożytnej magii druidów, a to dzięki sile barbarzyńców itp).
Gracze pojawialiby się w różnych miastach i nie mogliby swobodnie podróżować między nimi. Najpierw musieliby pomóc utrzymać się swojemu miastu, a potem wyruszyliby na wyprawę aby odkryć co się wydarzyło i czy jest możliwe pokonanie zła.
Co myślicie?
Trochę chyba ryzykuję, negując kogoś kto ma 8k postów, ale co tam, raz się żyje!
90% RPG otsów czy też nawet gier RPG rozpoczyna się od wielkiej apokalipsy, zagłady ludzkości, przepraszam ale ludzie dajcie spokój ile razy ja mam ratować świat? Czy ja wam wyglądam na Jezusa? Zbawianie świata zostawmy dla Jezusa i Boga, to ich działka.
Jesteśmy ludźmi więc co lubimy? Zdobywać, odkrywać! Więc moja wizja genezy takiego serwera wygląda następująco:
Wyruszamy w rejs w imieniu jakiegoś króla na ekspedycję badawczą. Odkrywamy nowy ląd, rozbijamy pierwszy obóz, stawiamy pierwsze drewniane chatki (możemy nawet użyć drewna rozbierając statek, przy czym zdradzamy króla i tworzymy własne państewko i dajemy jemu nazwę), tworzymy chlewy dla świń, zagrody dla koni, wypasamy gdzieś obok również owieczki (z których można by było pozyskiwać wełnę i robić ubranka), zwierzęta oczywiście przywieźliśmy ze sobą z starego kontynentu. Jak wiadomo król nas całkiem sowicie przyozdobił, żebyśmy dzielnie stawiali czoło niebezpieczeństwom, na odkrytym lądzie, dlatego też np przez najbliższy 1 do 3 dni, pierwsi gracze którzy się zalogują zostaną ubrani w p-seta, a Ci co dołączą później w jakiegoś leather seta. Co dalej? Napewno im dalej w las/dżungle/podziemia tym bardziej wykręcone istoty. Nieopodal owej wyspy, wraz z rozwojem serwera, napewno byśmy odkrywali nowe wyspy.
Dobra teraz sobie myślę co mi z tego że się rozpisałem? Raczej nic, bo jak dla mnie to taki ots to marzenie(utopia). Marze o tym żeby zagrać na takim otsie, ale czemu nie zagram nigdy na takim? "Bo czymże jest życie bez marzeń" ( na podstawie demota z żulem z mojego miasta):
Załącznik 290457
No i tym lekko pesymistycznym akcentem kończę mojego posta, mam nadzieję że co do tych marzeń nie mam racji i że są one po to żeby się spełniały, na pewno będę zaglądał do tematu, może nawet bym mógł pomóc robić mapę, ale ja mam w sobie taki minus, że lubię coś porobić fanatycznie przez miesiąc, po czym mi się tego odechciewa. - maturzysta 2013 :D
Zakładki