Ja musze troche popsioczyc. Beda spoilery.
Boli mnie to, ze jest w tej grze za duzo rpg. W zwiazku z tym, REDzi co gre oslabiaja Geralta, aby moc go znowu rozwinac. Calkowicie sie to kupy nie trzyma.
Pod koniec 1 czesci Geralt moze sobie radzic z grupa utopcow i blutsaugerow na raz. Poradzi sobie tez z grupka mutantow, znacznie szybszych od ludzi, bez wiekszych problemow i to na hard difficulty.
W 2 czesci na poczatku dostajesz wpierdol od paru bandytow, musisz sie nakoziolkowac zeby ktoregos zabic, a utopce sraja Ci do ryja. Oczywiscie pod koniec znowu jestes kozakiem jeszcze wiekszym niz ksiazkowy Geralt - kto widzial zabijanie kogos odbita strzala i palenie calej grupki wrogow jednym igni?
W 3 czesci znowu nie mozesz zabic niedzwiedzia xD.
Strasznie mnie to boli. Powinno byc to rozwiazane jakos inaczej. Jeszcze zrozumiem pierwsza i druga czesc - zanik pamieci. Ale pod koniec drugiej wszystko sobie przypominamy, wiec cos tutaj nie halo.
Zakładki