sheyenne napisał
nie wiem czy to dobry pomysł gra od razu kv/kv-1s te czołgi bądź co bądź trochę rozleniwiają no i mogą na początku nauczyć złych nawyków, spróbujcie wyjechać tigerem tak jak wyjeżdżacie czasem swoim kv (oczywiście na swoim tierze) to zobaczycie o czym mówię. Wg mnie najważniejszą radą na początek to nie napierdzielać jak najszybciej do wysokich tierów. Znajdź sobie jakąś maszynę na piątym ewentualnie szóstym tierze która dla Ciebie wygląda ok, dojdź do niej i pograj nią trochę tak abyś jak najlepiej poznał dany czołg, oczywiście minimum dla mnie to zrobienie jednego perka załogi na 100% no i czołg ulepszony na maxa bo rzadko który czołg sprawia przyjemność na stocku.
Wracając do KV-1s to zauważyłem dziwną zależność, pomimo tego że na pewno jest to czołg bardzo dobry (dla niektórych OP) to ostatnio zacząłem się przypatrywać statystykom graczy w nich zasiadających i np. w dzisiejszej grze gdzie miałem absolutne kv-1s party (14 czołgów tego typu) i tylko dwóch graczy robiło na nich ponad 50% zwycięstw w innych bitwach też bardzo często widuje ludzi któzy robia po 40% lub mniej na tym czołgu pomimo tego że jest on taki przyjemny. Może to być skutek tego że ludziom nie idzie gra więc przesiadają się do super sporta i okazuje się że tu też jest lipa bo gracz nigdy nie poznał dobrze gry innymi czołgami, nie wie jak działa artyleria do tego myśli że jak ma armatę która "przyjebie za 400" to jest królem 6 tieru a sam sporcik pomimo swoich zalet jest ślepy jak kret więc np. ogarnięty gracz w hellcacie zje go na śniadanie (w walce 1vs1).