Nie mam problemów z kredami, bo w ogóle nie wale z golda.
Pazerność, szuterku, zaczyna się w momencie, gdy muszę dokładać do rundy. Gdybym ładował z golda za każdym razem, gdy wrzuca mnie na dół w randomce, moje konto świeciłoby pustkami. Prędzej czy później by świeciło. Ładowanie ze złota w rundzie sprawia, że wychodzisz co najwyzej na zero, a powodujesz solidne straty u przeciwnika.
Rozumiem, o co ci chodzi mówiąc o tym, że wszyscy stoją na tym samym poziomie, bo gold jest za kredy. Tylko ,że gdybyś choć przez chwilę przyjął moje zdanie, że gold to oszustwo, zrozumiałbyś, że pozwalanie oszukiwać wszystkim, psuje zabawę tym, którzy oszukiwać nie chcą.
Oczywiście, każda gra musi na seibie zarobić, @
Super Predator . Tylko czy nie można zarobić na grę w sposób, który nie jest agresywny? Czy Hearthstone nie jest dobrym przykładem? W Hearthstone możesz kupować boostery za real hajs, ale w pojedynku masz takie same szanse, jak gracz, który nie wyłożył ani złotówki.
Oboje bronicie golda, bo pozwala dać sobie radę w pojedynkach z wyższymi tierami. JEdyny argument (któregoś z Was) który chwalił aktualny matchmaking to taki, że nudno by było ciągle z tymi samymi czołami walczyć... Hm.
Ludzie, do cholery. Powiedzcie mi, czy serio nie odechciewa Wam się grać widząc, że jesteś dwa tiery niżej? Że nie masz szans, żeby ta gra runda była dla ciebie sprawiedliwa? Że musisz łoić golda albo pojeździć i dostać w pizde?
Zakładki