Pewnie taka, którą propsują wielcy krytycy.
Jakby oglądanie filmów polegało na tym, że najpierw czyta się opinie jakichś noname'ów xd.
Wersja do druku
Tak właśnie wygląda dyskusja z targetem filmów o superhiro czyli mentalnym proletariatem - sami między sobą tworzą jakieś projekcje(jak post wyżej) i gdybania a potem się do tego odnoszą, no kurwa śmiechu warte xD
zamknijcie ten temat
Oczywiście, że ilość widzów jest jednym z wyznaczników jakości kina.
Nie chodzi tutaj ze ilosc osob ktore obejrzalo ten film jest dobrym wyznacznikiem, ale o to ze skoro wedlug was super filmy to takie co nie wchodza nawet do kina to jak mozna je ocenic ?
Po za tym jak wy filmach szukacie sposobu na zycie, wyznacznikow, idoli i wartosci zyciowych to chyba z wami jest cos nie tak.
Ja jak siadam do filmu to dlatego albo interesuje mnie jakas tematyka albo chce sie odstresowac po pracy i nie zamoerzam ogladac filmu pianiasta itp. Tyloo wlasnie jakies oglupiacze przy ktorych mozna sie posmiac.
I zaloz przyjacielu kolejne konto napisz 10 obrazliwych komentarzy i banicja.
jednym z wyznaczników, tym który jest najmniej istotny - tym bardziej jeśli chodzi o filmy o superbohaterach, bo potencjalny widz zobaczy tylko iron mana i już wie, że pójdzie na ten film (który okaże się być przeciętnym).
pierwszy z brzegu argument o oglądalności filmów - fight club, który pewnie przez 3/4 fanów marvela został oceniony na 9/10 sztos mindfuck nie zarobił na siebie i był gdzieś daleko w dupie jeśli chodzi o rok 1999.
perelki kina akcji to m.in. zeszloroczny john wick (swietna rezyseria scen walki, swietna oryginalna muzyka) albo seria the raid.
to, ze produkcje o bohaterach robia sie coraz gorsze to fakt, wystarczy spojrzec na iron mana, ktorego dwie ostatnie czesci byly przecietne, albo avengers, którego druga czesc byla przecietna, albo thora ktory dalej jest raczej gniotem.
robia te filmy tylko dlatego, ze to pewna forsa, wcale im sie nie dziwie, ale blagam, nie nazywajcie ich dobrymi filmami, bo oprocz kilku wyjatkow, te filmy sa tylko maszynka do dojenia banknotow z waszych kieszeni.
ps te same osoby, ktore mowia ze im wiecej ludzi film zobaczy tym jeston lepszy pewnie sraja na tworczosc biebera z poczatku jego kariery :)
przepraszam bardzo ale cenzura rodem z KRLD nie pozwala mi na dalsza polemike
ale w sumie nie ma o czym dyskutowac jak juz mowilem wczesniej - smieszy cie american pie i lubisz sie ODSTRESOWAC SIE PO PRACY przy iron man 14 to jestes jebanym podczlowiekiem i tyle
to że film nie wychodzi do multiplebsów nie znaczy że nie wychodzi do kin. istnieje coś takiego jak kina studyjne, które zresztą zyskują wielką popularność w ostatnich latach.
w multiplebsach nie ma małych produkcji bo pieniądze się nie zgadzaj. przez małe produkcje rozumiem takie z budżetem do 10 milionów $.
ja w filmach szukam tego co najlepsze może mieć gatunek.
i o ile deadpoola chętnie obejrzę bo może być bardzo spoko(oczekuje czegoś w stylu mad maxa, czyli czysta niczym nie zmącona rozpierducha, bez zbędnych rozmów bohaterów o sierotce marysi) to na kolejną produkcje z robertem housem juniorem patrzeć nie mogę.
@up
to że podoba Ci sie jakiś film wcale nie oznacza że jest to dobry film. ja też mam sentyment do niektórych gniotów i z miłą chęcią je oglądam(jak np. kiczowate chińskie filmy ze słabymi efektami specjalnymi o ludziach wężach xD), ale w życiu nie nazwał bym ich dobrymi.
@down
no to po co wdawać się w dyskusje skoro nie interesuje Cię zdanie innych?
dyskusja nie polega na:
-to jest dobre
-ja uważam że to, to i to jest słabą stroną przez co jest złe.
-ale dla mnie to jest dobre.
Jeżeli podoba mi się film to dla mnie jest on dobry. To chyba logiczne. A reszta mnie nie interesuje.
no i tyle, tak samo jak dla seby blokersa swietna zabawa jest rozpierdalanie smietnikow na miescie tak samo dla jakiegos intelektualnego karla zabawa bedzie ogladanie guwno filmu
do niektorych osob nie dotrzesz...
To samo mogę powiedzieć o Tobie - dla mnie jesteś intelektualnym karłem, bo "wyższych wartości" szukasz w filmach zamiast przysiąść do książki.
Zanim będziesz próbował docierać do ludzi, zadaj sobie pytanie czy oni tego chcą lub czy jest to w ogóle potrzebne.
> oglądaj wartościowe filmy tak samo jak i te "guwniane"
> wypowiedz się, że lubisz ajron mena
> dowiedz się, że jesteś podludziem i intelektualnym karłem
Katolickie forum w formie XD.
Zarzuć anonimie listą 10 filmów, które oglądają intelektualni giganci.
czego niby nie zrozumialem?
po prostu wy zakladacie, ze my uwazamy filmy za powazny biznes i dlatego nie ogladamy mainstreamowych produkcji co jest blednym zalozeniem (przynajmniej w moim przypadku)
ogladam filmy dla szerokopojetej przyjemnosci ale taka marvelowska guwnorpodukcja jedyne co moze mi dostarczyc to niesmak do konca dnia i poczucie zazenowania podczas ogladania tego guwnokina