Mela i Przemek przyjeżdżają do Warszawy, aby zająć się mieszkaniem wuja. Okazuje się ono nie tylko luksusowe, ale i niezwykłe. Melania, zgłębia historię domu i odkrywa, że na ulicy Piusa 17 - dziś Pięknej - przed wojną znajdowała się niemiecka ambasada. Winda, która znajduje się w budynku, nie tylko przenosi mieszkańców z piętra na piętro, ale też umożliwia podróż w czasie: z sierpnia 2012 roku do sierpnia 1939 roku.
Nie chcę rozmawiać o filmie, a o jego tematyce, dlatego temat umieszczam tutaj.
Nie sądzicie, że jest jeszcze za wcześnie na takie żarty? Mam na myśli to, że żyje jeszcze przecież dużo osób, które pamiętają piekło drugiej wojny i im na pewno do śmiechu nie będzie, bynajmniej. Filmu pewnie nie obejrzą, ale zapewne dojdą ich o nim słuchy, zobaczą plakaty, usłyszą coś w radiu, przeczytają w gazecie. Zastanawiam się, co poczuje człowiek, któremu na dźwięk języka niemieckiego zamiera serce, gdy wyobrazi sobie tłumy ludzi śmiejące się z tego, przez co płakały miliony.
Moim zdaniem takie dzieła nie powinny się ukazywać w ogóle, a jeśli już, to jeszcze nie teraz. Jeszcze na to za wcześnie.
Co sądzicie?
Zakładki