Całkiem zgrabnie wyszło odzwyczajanie widzów od Ragnara, bo jeszcze na poczatku tego sezonu mało kto chciałby oglądać serial bez niego, to właśnie ta postać ciągneła całą akcje do przodu, była motorem dla wszystkich wydarzeń. Widać to nawet po tym, że to co działo się w Anglii w pierwszych odcinkach 4 sezonu nudziło wiele osób, natomiast z czasem jak po time skipie powrócił stary, opuszczony przez wszystkich Ragnar, a jednocześnie ciężar z jego barków został rozłożony na kilku głównych bohaterów, mieliśmy płynne przejście do ery "po Ragnarze". Zastanawiałem się jak to wszystko wyjdzie, bo jednak uśmiercenie postaci na której opiera się cały serial i jest ona z nim utożsamiana nie jest łatwym zadaniem ;) A tak dostaliśmy dwa główne wątki, które mają sporą szansę sprawnie pociągnąć wydrzenia równie ciekawie.
Może to tylko moje odczucia, ale twórcy odwalil kawał dobrej roboty, żeby zatrzymać widzów :D
Zakładki