Temat: Najciekawsze premiery filmowe - Styczeń

"Holy Mototrs" do koniecznego zobaczenia, brzmi ciekawie, a i wiele, hm, nieobojętnych opinii obiło mi się o uszy. Tarantino z "Django" może być warty, "Strażników marzeń" i "Nędzników", jeśli zawitają w okolicznym kinie, też pewnie zobaczę. Ładny miesiąc, ten styczeń!

Sęp to absolutny must watch na styczeń. Mam nadzieję, że nie tylko trailer będzie tak ciekawy. Reszta w ogóle mnie nie przekonuje, a już na pewno nie te animowane. Ostatnio na kino wydałem więcej niż przez całe życie ;d

Na film Tarantino mogę wydać te naście złotych, bo warto zobaczyć to na dużym ekranie. A "Sęp" pewnie będzie średni, chociaż dla sceny łóżkowej z Przybylską pewnie zobaczę go jak się pojawi w necie. Nie zdziwił bym się, gdyby ten film poleciał za pół roku na TVN'ie czy innym Polsacie.

Ciekawe co z tego Sępa polskiego wyjdzie.

Uwielbiam oceny na FilmWebie, które dla mnie sprawdzają się tak gdzieś w 20%. Każdy ma swój gust, a ocenianie filmu, którego się nie widziało, na podstawie czyichś opinii jest jakimś nieporozumieniem.

"Sęp", sądząc po trailerze, wydaje mi się być utrzymany w klimatach podobnych do "Psów" czy "Pitbulla", obie produkcje mi się podobały, więc sporo się spodziewam po tym filmie. Poza tym bardzo lubię polskie kino, więc obowiązkowo wybiorę się na niego w tym tygodniu - po tym jak mnie zawiódł Hobbit, to teraz może być już tylko lepiej ;p

od kiedy wyszedl trailer Django nie moge sie doczekac tego filmu
to bedzie najlepszy film 2013 wierze

Obejrzałem dziś "Sępa" i muszę stwierdzić kilka rzeczy: po pierwsze, zapowiedź jaką można przeczytać obok zwiastunu ma niewiele wspólnego z prawdą, sam zwiastun znacznie trafniej oddaje o czym będzie film ;d Po drugie - muzyka. Mam nieodparte wrażenie, że twórcy filmu bardzo chcieli się pochwalić, że ścieżkę dźwiękową skomponowało Archive, bo raz że umieszczają tę informację gdzie tylko się da (czy to na plakacie czy nawet w napisach początkowych zaraz obok wymienienia nazwisk głównyc aktorów), a dwa - puszczają ją tak głośno, że miejscami zagłusza dialogii.

Niemniej jednak jestem absolutnie zachwycony tą produkcją. Obawiałem się, że może to być typowa zamerykanizowana szmira sensacyjna, opowiadająca o walce niewielkiej grupki dobrych glin (oczywiście działających na własną rękę) ze zorganizowaną przestępczością, która oczywiście czai się na każdym kroku i zrzesza każdego, kogo tylko policjanci spotkają. Nic bardziej mylnego - film, owszem, jest cokolwiek zamerykanizowany (chociaż to akurat powinno się prawie każdemu spodobać), wciąż jednak dzieje się na naszym polskim podwórku według polskich zasad. Bohaterów nie zawsze da się skatalogować jako "dobrych" i "złych", a to co na pierwszy rzut oka oczywiste, okazuje się później jednak już nie takie pewne.
Nie chcę pisać zbyt dużo, bo przypadkowo mogę zdradzić jakiś istotny element fabuły, więc powiem tylko, że naprawdę gorąco polecam film, warto wydać te kilkanaście złotych i obejrzeć go na dużym ekranie.


edit: dodam jeszcze, co by nikt opatrznie nie zrozumiał i nie spodziewał się Bóg wie czego - to, że "Sęp" jest thrillerem senacyjno-kryminalnym oraz że jest lekko zamerykanizowany, nie oznacza wcale że są godzinne sceny pościgów, strzelanin i wybuchów - akcja w większym stopniu opiera się na dialogach niż na bijatyce. Jeśli więc szukacie bezmózgiej, acz efektownej sieczki, to "Sęp" się Wam nie spodoba.

Django polecam bo dobre kino, jak dla mnie lepszy nawet od Pulp Fiction i Kill Billa, dawno nie widziałem filmu który wywoływał we mnie takie emocje i w tak świetny sposób oddawał klimat.

a gdzie film ktory leci w kinach " niemozliwe " ?

musialo mi umknac gdzies, bo wydawalo mi sie ze dodawałem. poprawione już :)

btw, byłem dzisiaj na tym w kinie, film robi wrażenie. momentami mialem wrażenie, ze za bardzo stara sie być wyciskaczem łez, jednak pokazując skale tego wydarzenia i emocje film spisuje sie imo bardzo dobrze.

Zgadzam się, 'Django' to jeden z najlepszych filmów Tarantino, chociaż do 'Pulp fiction' się nie umywa. Generalnie nie jestem fanem jego twórczości, ale film calkiem mi się podobał - przynajmniej jego pierwsza połowa, mniej więcej do Candylandu. Później, moim zdaniem, trochę w złym kierunku to wszystko poszło, chociaż po Tarantino trzeba było się takiego rozwiązania spodziewać. Niemniej jednak polecam film, dobry i warty zobaczenia jest