Jeszcze jedna scena z tą pokurwioną prawniczką jako black canary i autentycznie zdechne. Moment w którym wybiega do walki z pałką dzielnicowego i dostaje wpierdol jest tak żenujący, że szkoda gadać. Kolejny raz akcja z przeszłości ratuje cały odcinek bo to co się dzieje w Starling City to xD. Na ten moment to flash bije serial Arrow'a na głowę.