Well Skilled napisał
ty mie kurwa tutaj trolujesz czy ki chuj. jakas walka smieszna na schodach pierdolonych, niezniszczalne oczy ogara kurwa. Wymienial bym dalej ale
No KURWWW trzymajcie mnie.
Widzę tutaj dwa argumenty:
1) pierdolone schody
2) niezniszczalne oczy
Więc chuj mnie to obchodzi, że walka była na schodach, skoro ten fakt w żaden znaczący sposób nie wpłynął na przebieg walki? Mieli dwie opcje, albo spotkać się na parterze albo spotkać się na schodach, jakby walka była na płaskim terenie to jej przebiegł byłby kropka w kropkę taki sam, więc na chuj się przypierdalasz. Spotkali się na schodach, a nie na parterze, tylko dlatego, że walka musiała toczyć się na wysokości, bo zombie-Gregor był nie do pokonania w tradycyjny sposób, co zostało pokazane - Sandor pokonałby go co najmniej dwa razy, jeśli ten byłby normalnym człowiekiem, ale nie jest, co już zostało ustalone w 4 sezonie, więc to nie jest z ass-pull, dlatego musieli się bić na wieży, aby mogli z niej spaść w morze ognia. Jak dla mnie legit. I właśnie o to chodzi, że Gregor był pół-człowiekiem, pół-zombie z nadludzką siłą, więc wręcz nie powinien zostać rozjebany w jakimś pojedynku 1 na 1 na miecze ze zwykłym kolesiem. To byłby dopiero zdupping, który nie odróżniałby Gregora od zwykłego, dowolnego innego, trochę silniejszego mężczyzny. Pojedynek 1 na 1 na miecze do pierwszego trafienia to rób se z jakimś Euronem, a nie z Gregorem, parówo. W Grze o Tron mamy magię, więc mamy smoki, mamy nieumarłych, mamy zmienianie twarzy i mamy w chuj silną Górę Mięśni, która nie da sobie wpierdolić jakiemuś pojedynczemu fletowi z kawałkiem żelaza, diluj.
Zakładki