Katalonczyk napisał
Ale narzekacie Panowie :D Wy się tutaj marnujecie, powinniście pisać scenariusze i odpowiadać za jakość, może pomyślicie nad tym :D?
Challange kurwa accepted. Wymyślone w 20 min podczas kąpieli:
DIAGNOZA:
Problem ostatnich dwóch sezonów jest taki, że wszystkie "dobre", ulubione postacie są w jednym teamie (przede wszystkim Daenerys, Jon i Tyrion - w tej kolejności), a jedyna "zła" postać jaka została to Cersei.
To nie budzi takich emocji, ponieważ wszyscy kibicują już DJT i wszyscy są przeciwko Cersei.
A mocną stroną tego serialu było przede wszystkim to, że właśnie zacierały się różnice między dobrem a złem, postacie nie były jednoznaczne, złe postacie potrafiły czynić dobre uczynki a dobre postacie potrafiły czynić złe uczynki.
Taką jednowymiarową postacią stała się właśnie Cersei. Zła postać, która czyni wyłącznie zło (przynajmniej z perspektywy widza). Daenerys jest zaś dobrą postacią, która ma potencjał czynić złe uczynki.
Tyrion jest zarówno dobry, jak i zły, potrafi czynić dobre uczynki, jak i złe. To powinno być kontynuowane. Zamiast tego Tyrion obecnie również jest jednoznacznie "dobry".
Moim zdaniem najwięcej emocji wywołałoby gdyby poszli z planem o "Mad Queen".
Oto jak by tego łatwo mogli dokonać:
RECEPTA:
Cofamy się do momentu kiedy Daenerys ląduje w Westeros.
Na początku wszystko dzieje się podobnie do momentu, aż Lannisterowie zdobywają The Reach i ginie Olenna Tyrel. Za to niepowodzenie zostaje - jakby nie patrzeć - słusznie obwiniony Tyrion. Jaimie wraca do King's Landing i wyjawia Cersei prawdę o Tyrionie - nie on zabił Joffreya, a Olenna. W między czasie Daenerys i Jon łączą swoje siły. Wieści o tym wkrótce docierają do Cersei i Jaimiego.
Tutaj pojawia się wielowymiarowość Cersei - zła postać zdolna do dobrych uczynków: Cersei może dalej nie lubić Tyriona. Ale postanawia mu wybaczyć. Co prawda kieruje się bardziej żądzą utrzymania władzy niż wątpliwym uczuciem do brata, ale jednak. Pragnie uszczuplić w pewien sposób siły Daenerys i za sprawą Jaimiego potajemnie zaprasza Tyriona do King's Landing (widzieliśmy w poprzednim sezonie coś podobnego).
Tyrion wyrusza do KL w tajemnicy przed Daenerys, myśląc, że może do Cersei dotarło, że nie ma szans przeciwko Daenerys i Jonowi równocześnie i że możliwe są jakieś negocjacje. Na miejscu okazuje się, że Cersei puszcza mu gadkę o tym jak jest jej przykro, jak przeprasza, że jesteśmy rodziną i żeby wrócił do nich, minując go przy tym Lordem Casterly Rock - coś o czym marzył i coś czego nie dał mu ojciec. Równocześnie obiecuje, że nawet jak odmówi, to nie zrobi mu krzydy, ponieważ dalej jest Lannisterem. Cała scenka nie dzieje się w 6 oczów (razem z Jaimiem), tylko w szerszym gronie, przy wielu świadkach, przy dworze.
Tutaj pojawia się wielowymiarowość Tyriona: zostać znowu zdradzieckim karłem i odwrócić się od Daenerys czy zostać zdradzieckim karłem i obrócić się przeciwko rodzinie, która nie chce go skrzywdzić. Dodajmy, że tutaj ma także Jaimiego, i tak jak Cersei nie robi tego dla Tyriona, tylko przeciwko Daenerys, tak Tyrion nie robiłby tego dla siostry, tylko dla brata. Tyrion wraca na Dragonstone i postanawia, że jak już Daenerys zdobędzie tron, to w zamian za swoje usługi dla niej poprosi o łaskę dla rodziny, która wróci do Castery Rock. To zapewni spokój w królestwie i zapewni Daenerys poparcie "Skały". Takie pojednanie.
Ale Cersei wcale nie jest taka dobra i gdy okazuje się, że Tyrion nie opowie się jednoznacznie po jej stronie, układa intrygę - nakłania naocznych świadków, którzy są po jej stronie, do opowiedzenia dalej historii o tym jak Tyrion przybył potajemnie do KL, gdzie pogodził się z siostrą i rodziną, a teraz wrócił do Daenerys by sabotować od wewnątrz jej działania i szpiegować dla Lannisterów. Taki już z niego zdradziecki karzeł.
Walki między Cersei a Daenerys (ze wsparciem sił Jona) trwają. Siły Cersei są już w tym momencie wspierane przez Złotą Kompanię. Wygrywa jednak Daenerys i zasiada na tronie. To zwycięstwo - na skutek popełnionych różnych błędów i nieoczekiwanych zwrotów akcji - jest okupione dużymi stratami. Konflikt między Daenerys z Tyrionem narasta. Daenerys zabija Cersei, Tyrion protestuje. W tym momencie do Deanerys docierają historie o tym jak Tyrion "spiskował" w między czasie z Cersei i "sabotował" jej wysiłki. Daenerys "dodaje 2+2" i zabija Tyriona.
Tak, Tyrion powinien zginąć z rozkazu Daenerys. To jedyne wyjście.
Walki przenoszą się na północ. Nocny Król maszeruje ze swoją armią na południe. W tym momencie mamy to co widzieliśmy w pierwszych dwóch odc tego sezonu, z tym, że siły Cersei są już pokonane, a ci co przeżyli są siłą wcieleni do armii Daenerys przeciwko NK. Różnica jest taka, że konflikt między Sansą a Daenerys jest dużo silniejszy, ponieważ dochodzi do tego nowy wątek: zabicie Tyriona... męża Sansy.
Tutaj mamy bitwę o Winterfell. Tylko, że bez Tyriona, który nie żyje i bez Jaimiego, który po zabiciu Cersei i Tyriona nie dołącza do sił ich zabójczyni. Ginie większość sił Dotraków, ale nie wszyscy. Arya zabija NK. Podczas bitwy Jon spada w ogień, albo ogień spada na niego i nie czyni mu większej krzywdy - Davos jest tego świadkiem.
Przed bitwą Daenerys nie zna prawdziwej tożsamości Jona (tak jak w obecnej historii), zna ją natomiast Sansa. Po bitwie dochodzi do ostrego konfliktu Daenerys kontra Sansa. Tutaj jest miejsce na wiele ciekawych intryg. Gdy siły NK zostały już pokonane, Sansa idzie na całość, wyjawia przy wszystkich prawdziwą tożsamość Jona, obwołuje go królem, a Daenerys nazywa uzurpatorką. Davos opowiada o tym jak ogień nie rani Jona i pokazuje małą demonstrację. To wystarczający dowód. Dochodzi do małego starcia w węższym gronie między lojalistami Daenerys a lojalistami Sansy. Tutaj ginie Ser Jorah z ręki Brienne (lojalistki Sansy) a Daenerys w przypływie gniewu zabija rękoma Szarego Robaka Sansę.
Tak, Sansa ginie. Z rozkazu Daenerys. To jedyne wyjście.
Dochodzi do otwartego konfliktu. Jon, który do tej pory trzymał się na uboczu, starał się nie eskalować konfliktu, i w przeciwieństwie do Sansy akceptował Daenerys jako królową, teraz jest zmuszony do pomszczenia siostry. Nie może pozwolić aby na tronie siedziała Szalona Królowa. Po stronie Jona opowiada się natralnie Północ, dzicy, Dolina, Żelazne Wyspy, Riverland oraz siły Skały plus byłe siły królewskie Cersei - teraz pod dowództwem Jaimiego. Wszakże Daenerys zabiła mu siostrę oraz brata a on jej zabił ojca. Daenerys w popłochu wycofuje się wraz ze swoimi siłami na południe, gdzie robi przegrupowanie w King's Landing.
I tak historia zatacza koło. Zaczęło się od konfliktu Starków z Lannisterami a tą dobrą była Daenerys, tak teraz Starkowie i Lannisterowie walczą ramię w ramię przeciwko tej złej - Daenerys.
Na końcu dochodzi o bitwy, bądź bitew. Mimo, że siły Daenerys ucierpiały najbardziej w walce z NK, to jednak dalej dysponuje ona dwoma smokami (lub jednym w tym scenariuszu), więc pokonanie jej nie przychodzi łatwo. Może prze tym zginąć jeszcze kilka osób, jak Brienne czy Tormund.
Na końcu siłom Jona udaje się jednak wygrać, Daenerys jest złapana żywcem i sądzona za swoje zbrodnie w King's Landing. W ostatnim odcinku Jon Snow przebija serce Daenerys mieczem i zasiada na tronie. Jaimie zostaje lordem Castery Rock.
Do postaci, które już zginęły dołączają CO NAJMNIEJ:
Cersei - zabita przez Daenerys
Tyrion - zabity przez Daenerys
Jorah - zabity przez Brienne
Sansa - zabita przez Szarego Robaka
Euron - zabity przez Yare
Góra - zabity przez Ogara
Szary Robak - zabity przez Arye
Missandei - zabita przez kogoś
Smok/smoki - zabity/e przez kogoś
Daenerys - zabita przez Jona
Żyje Jon, Arya, Bran, Davos, Samwell, Jaimie, Brienne, Ogar.
Mogą zginąć lub przeżyć: Tormund, Podrick, Gendry, Bronn, Varys.
Koniec.
Zakładki