Enay Palladynek napisał
wiadomo że muszą pomijać rzeczy, inaczej serial miałby z 50 odcinków a nie np 10
W pierwszym sezonie też dużo pomijali, ale robili to z głową nie tworząc bezsensów fabularnych i nie zmieniając treści książki. A skoro tak zgrabnie pomijają, to dlaczego
dodają różne sceny i wątki? Jak np. wątek gejowski Renly'ego i Lorasa, albo scenę rozmowy Littlefingera z Catelyn Stark (której oczywiście w książce nie było, bo Littlefinger nie przyjechał w odwiedziny do obozu Renly'ego...) czy cały dość obszerny wątek prostytutki Rose, którego w książce szukać na próżno?
Jutro 5 odcinek i połowa sezonu, jeśli dalej będzie reprezentować sobą takie dno chyba rzeczywiście daruję sobie oglądanie. :<
Zakładki