Przecież to już jest mega nudne i irytujące.
Wersja do druku
Jaką głowę karła? xD Głowe karła, to Cersei chciała, przez co wszyscy ich ubijali, pewnie z tym ci się pomieszało. W książkach Stronga nikt nie przyuważył na tym aby jadł, czy w ogóle wydawał odgłosy - nie ma głowy, bo ta jest w dorne, i stąd jak już mówiłem te śluby milczenia. A że w serialu jego głowy nigdzie nie wysyłali, więc mogli mu ją zostawic na karku
o co chodzi z tym R+L = J ?:d obejrzalem wszystkie sezony ale jakoś mi to umkneło?
@Tentotrix ;
Wrzucałem kilka stron wcześniej
http://lodiogien.blogspot.com/2014/0...ter-kryje.html
@Dimin ;
dobra, wiem już o co mi się rozchodzi ;D W serialu Góra rzeczywiście nie został pozbawiony głowy więc ta w hełmie to jego. Natomiast w książce głowa Góry została wysłana do Dorne a jakąś musiał chyba mieć, dlatego myślę że w książce przyszyli mu głowę karła, którą przynieśli dla Cersei łowcy głów, a którą Qyburn wziął do badań
xDDDDDD
Załącznik 335478
Tak a propo domniemanego finalnego starcia lód vs ogień - i w książce i w serialu jest kilkukrotnie wspomniane, że R'hllor (ognisty bóg) ma odwiecznego wroga, którego imienia nie wolno wymawiać, który jest bogiem zimna, śmierci, lodu i innych podobnych atrakcji - myślicie że ten wątek zostanie jakoś połączony z bogiem o wielu twarzach, któremu służy Arya?
Fakt faktem wątek Aryi jest o tyle ciekawy (czy to w serialu, czy to w książce, chociaż w książce lepiej rozwinięty jest), że tak naprawdę, w odróżnieniu do wielu postaci, praktycznie nic nie wiadomo co Arya będzie robić dalej, jeśli uda jej się ukończyć te wszystkie próby, które jej Staruszek daje. Wiadomo, można się domyślać, że będzie robić Assassin's Creed na każdego na jej liście, ale to by nie miało sensu patrząc z perspektywy tego, że musi być nikim, czyli wyrzec się całej swojej przeszłości.
Imo nie, z tego względu, że tych bogów jest od groma w GoT - starzy bogowie, bóg śmierci, bóg ognia, utopiony bóg, bóg o wielu twarzach, Siedmiu, bóg sztormów i jeszcze paru innych i każdy za bardzo różni się od każdego, żeby to jakoś łączyć, chyba, że w kwestii walki ze sobą, no ale np. faktu, że utopiony i ten od burz/sztormów są odwiecznymi wrogami nie rozwija Martin np.
W sumie tylko jeden przypadek mogę sobie przypomnieć gdzie połączyli tak mocniej wiarę w dwóch bogów, jak Victarion wyłowił tego kapłana R'hllora i zaczął składać ofiarę i utopionemu i R'hllorowi.
Wiadomo, też były częste przypadki oddawania czci Siedmiu i bogom północy, ale to było bardziej symbolicznie.
No i swoją drogą to R'hllor i bóg o wielu twarzach są chyba najbardziej prawilni, bo najwięcej od nich widać praktycznego zastosowania XD
Owszem, ale zwróć uwagę że zarówno R'hllor jak i bóg o wielu twarzach dają swoim wyznawcom jakąś nadprzyrodzoną moc, a nie przypominam sobie żeby utopiony bóg, siedmiu albo starzy bogowie cokolwiek robili poza odbieraniem modłów od ludzi - można więc wyciągnąć wniosek, że faktycznie są to fałszywi bogowie, a prawdziwych jest tylko tych dwóch
Do książki się nie odnosze, bo nie czytałem. Serial jest serialem i powinien rządzić się innymi prawami niż książka. A w serialu jest to przedstawione po prostu w chuj nudno aka za długo.
No nigdy jej nie trawiłem, ale teraz czekam aż rozpierdoli pół miasta i tę sektę, bo ich nie lubię jeszcze bardziej.
W sumie XD
No i właśnie się zgadzam, że R'hllor wygląda na prawdziwego, a reszta to fałszywi, ale pewnie jeszcze będzie połączony wątek Brana z bogami północy, no i teraz też jest kwestia utopionego boga i dwóch osób z nim powiązanych - Aeron i ten błazen Plama (czytałem kiedyś jakąś teorię powiązaną z tym, co Melisandre o nim mówiła (zaraz znajdę dokładny cytat) i z jego rymami/wstawkami, które mocno nawiązują jakoby żył pod wodą po rozbiciu się statku ojca Stannisa, Roberta i Renly'ego. @Minsafo ;
Czemu, sama ich sprowadziła na dobrą sprawę, życie XD
A to nie czasem ta sekta ją zamknęła? Jakoś nie wydaje mi się, że któryś z 7 kiwnął palcem ;) Może dlatego że nie istnieje xD
No właśnie też mi się wydaje, że prawdziwi są tylko dwaj. R'hllor i ktoś drugi. A czy tym drugim nie będzie czasem ten na północy? Tam gdzie poszedł bran? Z tego co pamiętam, albo mi się wydaje to właśnie tam była jakaś wzmianka o nim.
Mam, Great Other:
"At the Wall, when gazing into the fires, Melisandre sees a wooden face, corpse white, a thousand red eyes, and a boy with a wolf's head beside him. She thinks to herself that they must be the Great Other's champions, as King Stannis is hers. [3]
Further evidence in the text ties the Last Greenseer, Brynden Rivers, the Old Gods, and Bran Stark to the theme of darkness that draws The Great Other into opposition with R'hllor. The vision of Melisandre pointing towards Bloodraven and Bran as champions of The Great Other is corroborated in this exchange:"
No i czy ten o wielu twarzach cokolwiek jakoś pokazał? Bo jak na razie zamiana twarzy, sadzawka z trucizną i inne takie o tym nie świadczą w żadnym stopniu.
Niby tak ale zauważ, że w książcewięc imho Arya to będzie przejebany killer mściciel, w domu czerni i bieli będzie lecieć w chuja aż nauczy się fachu, a potem weźmie skitraną igłę i spierdoli z Braavos i zacznie mordować jak leci.
Jak dla mnie:
Bóg o wielu twarzach = Nieznajomy
Przeciwnik R'hllora (imho ten od Innych) =/= starzy bogowie (wargi, drzewa i te bajery)
Jeszcze dochodzą dzieci lasu...
To by w sumie było w jej stylu, takie rozwiązanie byłoby trochę zbyt proste, ale fajne XD
##
Dobra, mam o Plamie i Utopionym Bogu.
Melisandre do Jona Śniega jak zobaczyła Plamę:I teraz trochę tekstu teorii o Plamie:Cytuj:
Ten stwór jest niebezpieczny. Wielokrotnie widziałam go w płomieniach. Niekiedy otaczają go czaszki, a usta ma czerwone od krwi.
Końcówka o Shireen tłumaczyłaby też dlaczego w serialu już ją spalił Stannis, może Martin im to przekazał jakoś, dunno, ale ciekawa teoria.
No właśnie Martin im powiedział, żeby ją spalili.
btw, nie wiem czemu nie lubicie Ramseya, strasznie porządny człowiek :3 Szczególnie w 0:34 xD
https://www.youtube.com/watch?t=34&v=WEQnwF4yoWI
Tak więc ta teoria mogłaby się trzymać kupy, przynajmniej w dużej części, szczególnie, że ma tyle odniesień do książki w postaci dowodów.
Jak już ktoś stwierdził tutaj, serialowy Ramsay to i tak miły chłopak w porównaniu do tego z książki.
Co nie zmienia faktu, że w kurwę lubię jego rozdziały/sceny, zimny skurwiel mastermind Roose i Ramsay, młodsza wersja, która okrucieństwem przewyższa ojca.
A filmik otworzył moje oczy, źle go oceniałem XDDD
https://i.imgur.com/4f0EIIl.gif
Never forget.
Właśnie sobie uświadomiłem jak bardzo mam ochotę przeczytać Wichry Zimy.. Kupiłbym i czytał całą noc dopóki bym nie skończył. Pamiętacie jaki w podbazie był bum na Harrego Pottera jak wiara koczowała pod empikami w pelerynach, kapeluszach i z różdżkami? xDD Mimo 22 lat teraz zrobiłbym tak samo, tylko że stałbym z pluszowym wilkorem xd
Propo wszystkich wierzeń w sadze ich jest tyle i są tak rozbudowane, że zastanawiam się jak, albo CZY Martin nad tym panuje. To samo tyczy się wszystkich przepowiedni. Szkoda, że nie wprowadzili do serialu postaci Plamy, czasami ciekawe rzeczy mówił ;d
Zaraz zaraz chwila moment, z tymi 7 to też nie taki bullshit przecież. Z 7 związane jest czardrzewo, a pragnę przypomnieć, że niejaki Bran Stark siedzi sobie właśnie gdzieś w jaskini za murem, z korzeniem w dupie i ogląda świat przez mordy wyryte na czardrzewach.
@edit
Oczywiście chodziło mi o starych bogów.
to o drogowcach i grillu najlepsze ;d
Śmiechłem ;D Swoją drogą myślałem że przy Tommenie będzie coś w stylu Unii tzn. "Król Tommen wyraża głębokie zaniepokojenie" albo "Król Tommen próbuje nałożyć sankcje na Wróble, ale się boi"
Kwestia Tommena i dlaczego nie odbił siłą matki jest dosyć prosta do zauważenia - Wielki Wróbel ma wielką świtę, która działa w imieniu Siedmiu, więc gdyby Tommen rozkazał wojsku i wyciąć ich, to wtedy już i tak chwiejąca się na włosku reputacja Lannisterów poszłaby w pizdę i cała Przystań (w sumie całe Południe) by się zbuntowała przeciw nim, no ale Kevan umiał myśleć i wiedział, że coś takiego będzie, a tak to i trochę uspokoiło to podwładnych jak pośmiali się z Cersei, no i Tyrellowie też byli zadowoleni ;]
wystarczyło żeby Tommen zadzwonił do Boltona, ten by wysłał '20 good men' i po problemie ;]]]]]]]]]]]]]]
Czy ja wiem, ludzie hejcili Cersei, więc na pewno byli zadowoleni jak wsadzili ją do paki, trochę lose-lose sytuacja, ale z dwojga złego lepiej tak, jak Kevan wymyślił, czyli niech siedzi, może wypuszczą, a jak tak, to i tak nie ma już władzy ;d
Nie do końca, bo nie było zbytnio dowodów na oskarżenia wobec Margaery, więc Wróbel ją wypuścił i dał jej kuratora (XD) w postaci Randylla Tarlyego aż do momentu osądzenia przez Wiarę (nie przez walkę).
Ale pan mówi o książce czy serialu?
W książce akcji margery nie powstydziłby się brazzers :d
Moim zdaniem ten odcinek był mega słaby, po dwóch ostatnich spodziewałem się czegoś dobrego.
1) Rozmowa Sama z Johnem, że zaruchał... Ja pierdole to jest jakaś kurwa komedia dla debili?
2) Stannis w środku pola bitwy, a nagle jest w lesie? Jak to się kurwa stało. Bałem się, że Stannis zginie z ręki tych leszczy, a to przecież król, więc nie wypada. Ale Brienne miała legit powód, więc dobrze, że go zajebała(?), więc to na plus. (Swoją drogą w chuj wielką armię mieli Boltons, zdziwiłem się)
3) Rozmowa Jammiego z Myrcella taka żałosna...
4) Cersei i Wróbel. Wróbel to taki pies, powinni go rozjebać już dawno, ale tak samo nie trawię Cersei, dlatego, że sama ich na siebie ściągnęła i siedziała w lochu jak jakaś pizda. Wróbel jest słaby, bo mogliby go rozjebać szybciutko, a Cersei to już w ogóle padaka, że jest taką słabą pizdą i dała się wyjebać. Jeszcze jej synalek. Już ja byłbym lepszym królem :p Ogólnie cały ten jej przemarsz też żałosny, jak już ją wypuścili to nie mogli wysłać po nią wojska? Ona jest królową, a te wróble plebsem... no kurwa
Jedyne co ratowało ten odcinek Varys i Tyrion, bo oni na bank ogarną zajebiście te miasta Daenerys i w tej chwili ona jedyna ma jakąś potęgę, a z tymi dwoma to myślę, że daleko zajdzie. Tylko ciekawe co będzie z Dothrakami :c
jak dla mnie to była jedna z lepszych scen od początku serialu
w sumie juz w 4 sezonie pokazali, że Boltonowie mają sporą armię
https://i.imgur.com/Di1AKdr.png
to chodzi o cytadalę w stolicy?
Swoją drogą, poziom edukacji i techniki w Westeros stoi na nizszym poziomie niz bym sie spodziewal po takich realiach (w porównaniu do średniowiecza europejskiego). Jedyną organizacją z tym związaną jest właściwie zakon maesterów, których w królestwie jest prawdopodobnie nie więcej niż kilkunastu i skupiają się bardziej na historii i doradzaniu ważnym ludziom niż na nauce. Jedyną osobą która stara się coś pchnąć do przodu jest Qyburn
Kilkunastu to Ty masz w samej cytadeli. Każdy ród ma swojego, a tych rodów też tak mało nie jest ;)
A cytadele masz tu, w lewym dolnym rogu. Tak jakby ciut daleko od muru :v
http://www.sermountaingoat.co.uk/map...lative_map.jpg
1. Sam zawsze był infantylny, ta rozmowa jak najbardziej pasowała do charakteru jego postaci
2. No normalnie skipneli scene bo sceny walk są za drogie. Często w tym serialu było tak że były sceny przed bitwą i po bitwie a sama walka pominięta. I w sumie nie wiem czy to z korzyścią czy nie bo im starszy jestem to mniejsze wrażenie na mnie robią takie walki. Owszem jeśli są dobrze nakręcone to się spoko ogląda ale jak mam ciągle jakieś średniawki oglądać to już wole żeby się skupiali na dialogach.
4. No właśnie nie. Oni są w patowej sytuacji, wróble mają poparcie całej społeczności plebsu. Przez chujowe rządy lannisterów w stolicy zapanowała bieda a wróble byli jedynymi pomagającymi biedocie. Jak by zabili wielkiego wróbla to by został męczennikiem a w stolicy wybuchły by zamieszki i skończyło by się to tragicznie dla lanisterów.
A co do książki to teraz są takie nieścisłości z serialem że chyba ciężko to będzie wszystko ze sobą połączyć. Sporo spłycają
Ta scena ze Stannisem i Boltonami całkiem nieprzemyślana- ujęcie z lotu ptaka i było widać, że armia Stannisa zaraz zostanie otoczona na jakiejś otwartej przestrzeni a nagle hurr durr las i nikogo prawie nie ma xD
Wgl. jeśli okaże się, że ostatni tom książki rzeczywiście skończy się ogromną bitwą ogień vs lód, to scenarzyści już powinni zacząć zbierać pieniądze bo nie wyobrażam sobie, żeby ją zjebali lub co gorsza w ogóle pominęli