Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
Bran może prowadzić swoją grę, mówić jedno, myśleć drugie. Czemu mielibyśmy wierzyć mu na słowo?
Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
-Tarlych, bo po śmierci ojca i brata to gruby Samwell był głową rodu a on się kolegował z Jonem i z jego bratem też, tym bardziej że - jak widać - w tej opcji również jemu się dostaje i zostaje naczelnym maestrem
-Brienne Tarth, która przysięgała wierność Caitlyn Stark i że będzie chronić jej dzieci, także to, że jedno z nich zasiada na tronie akurat jej pasuje, tym bardziej że - jak widać - w tej opcji również jej się dostaje i zostaje szeferm Straży Królewskiej
-Arrynów, którzy od samego początku są sprzymierzeni oraz spokrewnienie ze Starkami, gdzie głową jest Robert, syn Jona Arryna (przyjaciele Neda Starka) oraz kuzyn Brana, Sansy i Arii
-Tullych, gdzie głową jest Edmure, brat Caitlyn i Lysy oraz wujek Brana, Sansy i Arii, od początku sprzymierzony ze Starkami
-Baratheonów, gdzie głową jest Gendry, który kocha siostrę Brana i nie ma żadnych innych powiązań z innymi rodami
-Lannisterów, gdzie głową rodu został bodajże Tyrion
-Davosa, który sam nie był pewien czy ma głos, ale jak już tam siedział to się wypowiedział - Davos jest lojalny wobec Jona, więc na pewno nie ma nic przeciwko żeby tron objął akurat jego brat.
Jak dla mie akurat w chuj duże poparcie.
To, że król od teraz będzie elekcyjny a nie dziedziczny to JEDYNA rzez w tym odc, która nie jebała logiki.
Zakładki