Jak czytacie książkę to też zaczynacie od ostatniego rozdziału żeby zobaczyć jak się skończyło, a dopiero potem zaczynacie od początku?
Ale łeby
Wersja do druku
Jak czytacie książkę to też zaczynacie od ostatniego rozdziału żeby zobaczyć jak się skończyło, a dopiero potem zaczynacie od początku?
Ale łeby
no to niezła gra o gówno, widze nawet budżet na efekty specjalne im się już skończył.
W ogóle to kurwa napierdalanie jakiś intryg przez 10 lat żeby potem pokazać że jednak wszystkie postaci są w kurwe płaskie i nieciekawe a najbardziej interesujący jest podrik
Najlepszy odcinek jak do tej pory. Wreszcie było parę dobrych momentów starej dobrej gry o tron.
No właśnie w tym odcinku w końcu coś drgnęło. Matka smoków w końcu pokazuje, że nie jest taka całkiem dobra i kochana, Tyrion i Varys zaczynają zauważać więcej i coś kombinują, Sansa coś kombinuje, Jaimie przestaje udawać świętego... no odrobinę ruszyli te super płaskie postacie i jednowymiarową walkę dobra ze złem.
Natomiast znowu pojawiła się wkurwiająca teleportacja.
Moje przewidywania:
Jaimie właśnie może stać się bardziej świętym. Moim zdaniem po tym jak Cersei wysłała na niego zabójce i po tym jak przespał się z dużą kobietą to zdał sobie sprawę, że możliwe, że jest jedyną osobą, która może podejść Cersei i zabić ją aby uratować ludzi przed śmiercią w wojnie. Byłoby to idealne powtórzenie jego przeznaczenia. Wreszcie zobaczylibyśmy go jako królobójce.
To prawda. Widać, że musieli grubo ciąć po scenariuszu, co jest dla mnie mało zrozumiałe.Cytuj:
Natomiast znowu pojawiła się wkurwiająca teleportacja.
Najpierw ucięli do 6 odcinków, które miały być po 1,5h.
Teraz się okazuje, że 2 z nich trwają 50 min, a pozostałe 70 - 75. Koniec końców muszą zrobić się dziury w montażu.
- Bran widzi wszystko wszędzie (też to że Cersei zrobiła 50 tych wielkich broni i ustawiła je na statkach)ale oczywiście kurwa jak zwykle Greyjoyowi udaje się zastawić pułapkę i zabija smoka z ukrycia
- Jaimie se zmienia zdanie jak chce, to że odjechał z winterfell było bez sensu, no chyba że tak jak @Xioniz ; pisze, Jaimie miałby zabić Cersei to by miało jakiś sens
- varys nie zrobił nic od 2 sezonów, popłynął na wojnę z daenerys żeby podbiła Westeros a teraz się dziwi i od niej odwraca jak ona chce zaatakować stolicę, no kabaret xD Chce stanąć po stronie Jona tylko że problem jest taki że Jon też musi zaatakować stolicę żeby być królem
- Daenerys i spółka bez żadnego realnego powodu teleportuje się pod bramy King's Landing tylko po to żeby scena z Missandei mogła mieć miejsce
- Daenerys i spółka pod bramami miasta, Cersei ma gotowych 20 balist mogłaby ich zabić w 5 sekund ale tego nie robi bo nie xDDDD
Poza tym ogólnie dobry odcinek, lepszy niż 3 poprzednie, w końcu coś się dzieje w stylu Gry o Tron
:hmm
jak w ostatnim odc to bylo jebane 9/10 w skali XD (efekty ratowaly niedojebana fabule i logike)
to teraz jest 11/10 w skali X-DDD
gdzie ty tam masz dobre sceny
- ostatni odc, wszsyscy wyjebani zdechli, zostaje 5 typa, absolutne niedobitki - nagle HEHE jednak nie, mamy w chuj typa idziemy sie bic na nastepny dzien xD
- wracaja do bazy, zostaja zaskoczeni przez flote gejdzoja (??? to oznacza, ze nie mieli ani jednej osoby w bazie aka zostawili ja pusta, plus bez zwiadowcow)
- z drugiej strony skoro enemi zostawil pusta baze to zamiast zastawic pulapke w bazie i wygrac wojne w 10 min to strzelaninka morska
- po tym jak zmasakrowali im flote stwierdzili, ze zlapia randomowa babke (a chuj moze to jakas kolesiowka denerys hehe) i zostawili niedobitki zamiast wygrac wojne vol 2
- krasnal z varusem z najwiekszych knowaczy moga z czystym sumieniem glupiego i glupszego odegrac, tyrion od kilku sezonow to juz lepiej zeby na glupi leb upadl i umarl, bo zenada mocno
- wkurwiona denerys idzie w sile 20 typa pod zamek na odleglosc 15 metrow (xD) zamiast zakonczyc wojne vol 3 to pierdola jakies glupoty, maja balisty, ktore 2 sceny temu zajebaly z 300 metrow lecacego smoka, wiec pewnie z 20 stojacego tez by dalo rade
- zamek przygotowany na wojne w chuj i fest, 0 przeszkod terenowych, pulapek, palisad, tak o se czemu nie, pozycje balist tez po chuju umocnione, nawet blanek nie ma
- varus wie, ze cersei wpuszcza ludzi na twierdze(?), a tyrion, ze jest w ciazy (gdzie o tym dowiaduje sie ojciec dziecka 2 sceny wczesniej) - ALE TYRION WIE
- dzejmi chyba juz sam nie wie co robi, ale to raczej scenarzysty najebane pisaly ten scenariusz
ogolem dalej mocne - gorzej byc nie moglo, ale pewnie nastepy odc podejmie walke o zaszczytne miano
Rozmowa Varysa z Tyrionem jak dla mnie w takim starym stylu gry o tron, chyba najlepsza scena z tego odcinka. Troche nie ogarniam, myslalem ze dothraki zgineli, tak samo jak armia robaka (zawalil most za nimi, nie jestem pewny czy wszystkich zostawil czy byla scena jak czesc z nich tez sie wycofala), a niby po polowie zostalo wszystkich. Nie rozumiem tez dlaczego Denerys tak szybko dotarła na miejsce, a Jon ma wbic za tydzien czy tam dwa? W sensie wiadomka ze niby na lodziach szybciej czy cos, ale po co? Dlaczego wszyscy na czas nie dotarli? Co ona tam chciala tydzien wczesniej robic? Tylko narazila sie na jakies ataki? Oni chyba jakies zwiady maja czy cos w tym stylu i wiedza kto dotarl a kto nie? Nastepna sprawa Jak oni im lodzie zniszczyli to Cersei mogla ich dobic na tej plazy? I czy ona poniosla tam jakies straty nie wliczajac ze wylowili jak syrenke Missandei? Pozniej pod zamek nagle podeszla z 30 chlopa na jakies 300 lucznikow + te dzidy na smoka? Cersei nagle gra fair i nie wyszla jej po prostu zabic i end game? W sumie i tak bardziej podobal mi sie ten odcinek od poprzedniego. Ostatnia sprawa to dziwi mnie fakt, ze Arya sobie odjechala pewnie bez slowa, a Sansa wyjebane ze siostra jej zniknela i sie tym nie przejmuje?
to niezle masz 2 samoloty scoutujace se nad morzem i nikt nie zauwaza wielkiej floty eurona plynaca prosto na nich
po czym tak o trafiaja 3/3 strzaly z 88 kilometrow, a jak juz danerys se leci prosto na nich to nie trafia ani razu strzelajac z 20 strzal moze xD
missandei tak o moze se samobuja popelnic lapiac cersei i skacza w dol ale po co, lepiej zdedac za friko. euron to najgorzej napisana postac w tym serialu.
wyglada na to, ze zakonczenie tego serialu dorowna jakosci zakonczenia lost
odcinek już trochę lepszy ale te balisty i teleportujący się ciągle juron który wie za kazdym razem gdzie jest wróg i z zaskoczenia rozpierdala flotę to już było niestety. Pamiętam ze jak unsolid zdobyli kasterli rok to też ich zaskoczył juron, nagle 300 statków się pojawiło znikąd. No i jak tą całą jare porwał czy kogoś tam to tak samo to było jureon się pojawił ze swoją flotą i oczywiście nikt nie wiedział ze bedzie. Juron jakoś może wiedzieć za każdym razem gdzie jest wróg, ale danka ze smokiem z nieba i kaleką na wózku który może sterować ptactwem nie mają pojęcia ze juron czycha tuż za kamieniem. Ten serial zrobił się chujowy z tego względu że po prostu danka jest za silna i by już mogła to skończyć dawno ale teraz jest wszystko na siłe przeciągane.