Wg mnie odcinek był fajny, ale miał jedną bardzo poważną wadę. Na tyle wielką, że mnie niesamowicie wkurwiła. Przez te wszystkie odcinki i sezony TWD, były tysiące sytuacji, gdzie jeden zombiak potrafił zabić 1 osobę, bo kurwa nie wiem miał super ciche buty i nieszeleszczącą kurtkę. A tutaj mamy w zależności od ujęć ponad 1k zombiaków i na luzie Rick i ekipa rozjebują wszystko, gdzie nikt już potem nie ginie nawet będąc otoczonym XD
Im dłużej oglądam serial, tym bardziej się wkurwiam, że tak bardzo nie trzymają się raz przyjętej konwencji odnośnie zombie. Raz zombie jest strasznym potworem nie do zabicia, który się qrwa skrada i czeka, po czym zabija. A w niektórych odcinkach robią z nich totalnie bezmózgie kukły, które idą przodu wydając dziwne dźwięki xD
#edit
Idąc tym tokiem myślenia, to w ogóle oni nie powinni się bać zombie. Jeśli 10-20 osób może roznieść armię zombie w ilości ponad 1k, to na chuj się bawić przez te wszystkie sezony.
Lepiej zrobić serial o grupie która idzie i zabija każdego zombie, ale nie ucieka i nie szuka coraz to nowej kryjówki?
Zakładki