juz lepszy odcinek, cos sie w koncu dzialo. wezcie mi wytlumaczcie, czemu oni ida po leki, wychodzac kazdy z nich ma w 75% pusty plecak i zostawiaja szafki pelne lekow? wiadomo, ze nie wszystkie sie przydadza na ta chwile, ale bankowo wiekszosc z nich w koncu bedzie potrzebna to znowu beda musieli robic wypad po leki. a tak mogliby zaladowac wszystko, zrobic skladzik w wiezieniu i gitara gra, herszel bierze co potrzebuje i jest ok. ale nie kurwa, murzyn zabral 30l plecak i wlozyl w niego do polowy pusta flaszke, no gratulacje kurwa glupota sie az usami wylewa
ty tez wkurwia, napierdalal w te krzaki i powinien zgina, stracil bliska osobe, ale kurwa, kto nie stracil. kazdy z tej ekipy kogos stracil i nikt nie robi z siebie kozla ofiarnego.
a rick? imbecyl. szczerze mowiac ta caroll jako jedna z niewielu miala tam jaja. to nie jest ten sam swiat i jak sie beda kierowac tymi samymi zasadami (a przy okazji nie zrobia z wiezienia w koncu domu o czym gadalismy tu tostatnio) to sie predzej czy pozniej wydarzy podobna akcja jak ta w bloku d chyba i znowu pare osob zginie niepotrzebnie a on bedzie mial rozterki moralne. moze nie do konca dobrze carol zrobila, ze ich zamknela - mogla przeniesc do odosobnionej celi i zamknac na klucz, ale nadal, jako jedna z niewielu pokazuje charakter a takie osoby w ekipie mozna policzyc na palcach jednej reki. za chwile zostana same pizdy i tyle bedize z misji survival