Nie koniecznie... Ja np. nigdy avatara nie oglądałem bo mnie taki szajs nie "przyciąga przed ekran". To samo tyczy sie zmierzchu czy jak to się tam nazywa.
Nie obraź się, bo nie mam zamiaru cię atakować:)
Ale poleciałeś tu po całości. Nie oglądałeś filmu,a już mówisz, że szajs... Nie bronie tych filmów, ale Avatari nie można powiedzieć że jest zły. Fabuła jak fabuła Disneya (gdzieś czytałem, że jeżeli wziąć scenariusz Pokahontas i pozmieniać imina, itp. pasujące do Avatara do mamy ten sam scenariusz, ale wiadomo jeżeli jest to film od Disneya to nie ma co się dziwić) Ale po za fabułą, Avatar broni się obrazem i muzyką:) Więc nie można powiedzieć, że jest to szajs. A co do zmierzchu , nie jestem fanem tego, ale lubię osobiście filmy "romantyczne" dla nastolatek:) I można przy okazji posłuchać fajnej muzyki.
Ja przepadam za filmami gangsterskimi czyt. Godfather, Scarface, Goodfellas, Dawno temu w Ameryce, Casino. Z przyjemnością obejrzę Skazanych na Shawshank (<3), Lot nad kukułczym gniazdem, Siedem, Zieloną Milę i mógłbym tak wymieniać bez końca. Uwielbiam kino! Ost złapałem bakcyla na filmy z Jimem Carreyem. Wiadomo, trzeba poszerzać horyzonty.
Wydaje mi się, że chciałeś tutaj pokazać jakim jesteś "dojrzałym" kinomanem. Podałeś te top 10 filmwebu i myślisz, że jesteś wilki kinoman;p(te tytuły podają ludzie, jak chcą zabłysnąć i mieć +10 do reputacji:D). Jakbyś podał choć jeden tytuł "filmu niszowego" (nie wiem jak to nazwać;p). Chociaż jest to trochę błędne koło, bo dobry "niszowy" film stanie się klasyką:D
A co do Pulp Fiction
Ktoś tam pisał o tych scenach, przecież jest to typowe dla Tarantino:) Nie oglądałem wszystkich jego filmów, ale te co oglądałem właśnie miały taką konstrukcje. A sam film, miły, fajne teksty/sceny przy, których można się, pośmiać, np. jak czyścili samochód z krwi i teksty tego kolesia jak im rozporządzał co mają robić:)
Zakładki