Ale zdajesz sobie sprawe, ze on nie obraza jej dlatego, ze wyrzuca na nia swoje wkurwienie, tylko w przemyslany sposob robi z siebie tego zlego (i tak zginie) a z żony jego ofiarę, tak aby oczyścić ją z zarzutów. Zastanawia mnie tylko czy wczesniej sobie taki scenariusz ustalili na wypadek wpadki Waltera, czy Skyler sama sie bedzie musiala domyslic dlaczego mąż ją obraża, czy może Walter bedzie jej to jeszcze jakoś musiał wyjaśnić - ta kwestia wydaje mi sie bardzo ciekawa. No a wyjaśniając to jej wyjąśniłby to też tym mniej kumatym widzom, wiec pewnie tak sie to skonczy.