Nie niewiedza, tylko początkowy wątek głównym - kim jest A - stał się po niedługim czasie tylko otoczką dla wątków pobocznych, które się zmieniają co parę odcinków, których jest mnóstwo, które nie posuwają akcji do przodu, i które nie mają wpływu na wątek główny, przez co 80% czasu odcinków jest nieistotna. Dlatego po zobaczeniu finału 1 sezonu wkurzyłem się i dalej nie oglądałem, bo już wiem na czym będzie polegał cały drugi sezon - na tym samym: akcja nie posuwa się do przodu, i równie dobrze można by w ogóle wykreślić wątek główny i wyszło by na to samo.
Ja oglądam na bieżąco i całkiem mi się podoba, rzeczywiście momentami męcząca jest ta niewiedza, ale serial zrealizowany bardzo dobrze. No i jestem zakochany z Spencer Hastings.
Odradzam Pretty Little Liars. Oglądnąłem pierwszy sezon, całe 20+ odcinków, masakra. Czekałem tylko na wyjawienie tej ich wielkiej tajemnicy a tu taki chuj.
Odbanować Igora!