nic konkretnego, zyjemy sobie, calkiem ok jest
Co tam słychać u Ciebie i u tej twojej lubej?
Skoro jesteś zadowolony to bomba Ja z kolei jakbym był z tą moją panną, to byłbym prawie spełniony. A to, że ona mnie nie chce wszystko mi burzy, chciałbym z nią być, mam niskie poczucie wartości i w ogóle jest hujnia. A najgorsze że nie bardzo wiem co mam zrobić, aby już jej nie kochać
dlatego staram sie nie integrowac z ludzmi, lubie miec mala grupke przyjaciol, w szkole odzywam sie do kilku osob i jestem zadowolony ;d
No w zasadzie chyba masz racje, ale są też ludzie wartościowi, co prawda często zepchnięci na margines Poza tym denerwuje mnie to, że w zasadzie sam nie wiem kim jestem i jakie wartości powinienem reprezentować, znaczy we wszystkim są jakieś luki, plusy i minusy i nie wiem co jest w zasadzie właściwe, a co nie
bo wszyscy sa tacy straszni, agresywni, brzydcy, zlosliwi, bez serca, sluchaja firmy, bija sie, gadaja do mnie o demotach i dziwnie patrza na mezczyzn ubranych na czerwono/zielono/fioletowo/whatever
Czemu uważasz, że wszyscy ludzie to huje?
ale mowie tka ogolnie, boje sie takich rzeczy zawsze ;d
No kto jak kto, no ale ja bym chyba nie wrzucił gimbusom zdjęć twojej panny. Za kogo ty mnie masz
a tak w ogoel to balbym sie chyba komukolwiek z torga dac swoja/jej fote nawet jakbym mial, nie chcialbym byc na miejscu luxika albo zeby sie nie okazalo, ze ktos z torga mnie zna w rl
lol. miala kiedys fotobloga i tam milion zdjec ale skasowala a ja glupi nie zapisalem. wazne, ze jest lepsza od luxikowej
Powiedz jej że chcesz się pochwalić kolegom jaką masz piękną dziewczynę, a jak dalej się będzie upierać to wymyśl coś w stylu, że mówiąc tak podważa twój gust, czy jakoś tak Wymyślisz coś
a najlepsze, ze ja tez nie mam ani jednego zdjecia i uwazam sie za brzydkiego brzydala
lol .
i tu wychodzi jej swir: nie mam ani jednej jej fotki i ona nie pozwala mi zrobic/ nie chce dac bo jest przekonana o swojej brzydocie i strasznosci, zal.
Poza tym daj fotkę tej swojej panny ;p
Zawsze może być lepiej podobno Fajnie by było, jakby jakaś panna się we mnie podkochiwała, ale wstydziła się o tym powiedzieć, tak jak było u ciebie Ale to chyba tylko pobożne życzenia, czy coś
jestem po prostu wyjatkowy ;d ostatnio dzien w dzien sie relaksuje z dziewczyna, albo slucham muzyki jak nie moge jej widziec i w sumie takie zycie mi odpowiada.
Niby nic, ale raz na jakiś czas nakuwrienie się z przyjaciółmi kiedy masz problem, albo po prostu dla rozluźnienia się jest zajebiste i nie wiem, czemu z tego nie korzystasz.
no, myslalem o tym, ale teraz jest mi tak dobrze... nawet w szkole daje rade i nie opuszczam (dawniej bardzo malo chodzilem), mam sie do kogo przytulic i nadal nie rozumiem co jest zlego w tym, ze pije sobie piwo raz na ruski rok z kolegami (z naciskiem na rok), nie pale i nie chodze na imprezy ;d
Mi ostatnio mój przyjaciel powiedział, że z pół roku temu chciał się zabić, bo laska w której był zakochany od roku go odrzuciła. Też w zasadzie mnie to przeraziło. Poza tym chyba tak jak ja powinieneś pójść do psychologa, czy coś
zdecydowanie jest chora psychicznie, miala niedawno duzo mysli samobojczych z powodu 'braku milosci i checi do zycia' (ale sie nie pociela na szczescie ani nic takiego nie odjebala) i podobno dzieki mnie jej przeszlo (troche mnie przerazilo jak mi to powiedziala), poza tym nie je miesa, slucha identycznej muzyki co ja, jest do mnie podobna strasznie z charakteru i w ogole, czuje, ze to TA JEDYNA i tylko czekam keidy sie cos spierdoli, nie potrafie myslec optymistycznie
Skoro kocha cie cudowna dziewczyna, to znaczy, że ty też musisz być zajebisty, nie ma innej możliwości chyba, ewentualnie ona może być chora psychicznie, ale wtedy chyba byś się zorientował i wtedy ona nie byłaby chyba taka cudowna, czy coś
bo jest najcudowniejsza osoba jaka kiedykolwiek poznalem, mimo, ze widzialem duzo ladniejszych, to jestem z nia szczesliwy i inne kobiety mnie nie interesuja, tylko ona ciagle mi mowi, ze mnie kocha (na szczescie w rl) i przypomina mi to moja matke, ktora po 10 latach czegos takiego nagle odeszla od ojca ;d poza tym zupelnie nie rozumiem co ona we mnie widzi, przeciez jestem zjebany i sam bym sie nie lubil gdybym byl kims innym a on mna (niska samoocena i zagmatwane tlumaczenie rox)
Czemu z góry przyjmujesz, że kiedyś cię zostawi?
boje sie ogolnie ludzi i mam jakas dziwna niechec do nich, do wiekszosci, znacznej wiekszosci i narazie nie widze w tym nic ciekawego, w sumie to mi jest z tym dobrze, ale pewnie jak mnie zostawi ukochana, to cos w tym stylu bede robic
A czemu miałbyś nie chcieć? To, że się boisz, to nie znaczy, że nie chcesz Bo co może być nie fajnego w piciu ze spoko nieznajomymi, tańczenie i niezobowiązujący flirt z jakimiś pannami [jak jesteś wolny]. Przecie to zajebiste
no znam ten bol, mialem tak chyba z 1,5 roku co do tych imprez to sam nie wiem czy chce/chcialbym ;d co innego na piwo z kolegami, to jest ok ;d
zmusisz się na pójście na pare dżampr, poznasz ludzi i ci to przejdzie, też tak miałem Teraz mam jeszcze opory przed tańczeniem, ale jak się napije ostro to już jakoś idzie Co nie zmienia faktu, że i tak mam gorzej, bo jestem nieszczęśliwie zakochany od w huj czasu, a ty nie
no dobrze, ale ja mam gorsze, bo mam opory przed poznawaniem ludzi, imprezami i takim 'zyciem' normalnym
